Âme (Live at Artacts)

Autor: 
Rafał Zbrzeski (Radio Kraków)
Uruk
Wydawca: 
Trost
Dystrybutor: 
Clean Feed
Data wydania: 
08.04.2022
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Hamid Drake - instrumenty perkusyjne, bęben obręczowy, głos; Isabelle Duthoit - klarnet, głos; Franz Hautzinger - trąbka ćwierćtonowa; Michael Zerang - instrumenty perkusyjne, bęben obręczowy

Kwartet Uruk powstał w wyniku fuzji dwóch improwizatorskich duetów działających po dwóch stronach Atlantyku. Reprezentację Starego Kontynentu stanowią: klarnecistka i wokalistka Isabelle Duthoit oraz trębacz Franz Hautzinger. Przedstawicielami Nowego Świata jest tandem zakorzenionych w Chicago perkusistów: Hamida Drake’a i Michaela Zeranga. Muzycy połączyli siły, by w 2020 roku odbyć trasę po Europie. Podczas tournée została zarejestrowana muzyka, która trafiła na krążek „Âme (Live at Artacts)”.

Nazwa kwartetu oraz tytuły poszczególnych kompozycji w oczywisty sposób odsyłają słuchacza do starożytnego sumeryjskiego „Eposu o Gilgameszu”. Najbardziej rozpowszechniony wariant tej opowieści, aż kusi by zastanowić się czy aby improwizatorzy nie postanowili odgrywać ról herosów znad Eufratu. Wszak zaprzyjaźnieni od dziesięcioleci Drake i Zerang śmiało mogliby stanowić odbicie pary Gilgamesz-Enkidu, jednak zbyt usilne dopatrywanie się tego rodzaju nawiązań w przypadku muzyki improwizowanej może okazać się bardzo zwodnicze. Zadowólmy się więc stwierdzeniem, że sumeryjski mit dostarczył inspiracji, dzięki której powstała muzyka szczególna. Zaryzykuję stwierdzenie, że mocno wyróżniająca się na urodzajnym przecięciu muzyki etno i free.

Duet perkusistów korzystających prawie wyłącznie z bębnów obręczowych sprawia, że dźwięki z Âme (Live at Artacts) nabierają mocno plemiennego zabarwienia. Szamańską aurę pogłębiają jedyne w swoim rodzaju, zwierzęce wokalizy Isabelle Duthoit. Francuzka używa głosu w sposób bezkompromisowy, czerpiąc m. in. z techniki śpiewu gardłowego, ale czyniąc z niego zaledwie jeden z elementów autorskiego artystycznego języka. Co ciekawe artystka zdaje się zasadniczo nie oddzielać śpiewu od gry na klarnecie. Właściwie czasem ciężko zorientować się czy dźwięki, które dobiegają uszu odbiorców wydobywają się z gardła Duthoit, czy z dzierżonego przez nią instrumentu. W tej konstelacji najbliżej idiomu jazzowego znajduje się grający na trąbce ćwierćtonowej Franz Hautzinger, który raz po raz przedziera się przez gęsto tkane rytmy i mroczne linie wokalne z jasnym, choć nieco chropowatym brzmieniem swojego instrumentu. Połączenie brzmienia trąbki z szamańską rytmiką może budzić skojarzenie z dokonaniami Dona Cherry’ego, co jest w pełni zrozumiałe. Trudno chyba uciec od inspiracji jego twórczością poruszając się w tak bliskim obszarze muzycznym. W przypadku Uruk owa inspiracja choć zauważalna - nie czyni muzyce szkody. Członkowie kwartetu nie stąpają usilnie po śladach poprzednika, a raczej od czasu do czasu wkraczają na wspólny szlak, by za moment zboczyć i z innej perspektywy roztaczać swoją przesiąkniętą pierwotnymi instynktami muzyczną opowieść.

 

1 Âme (08:08), 2 Enkidu (11:48), 3 Gilgamesh (11:29), 4 Inanna / Ishtar (07:13)