Jedna ze świętych jazzowych przypowieści opowiada o tym, jak Louis Armstrong wymyślił scat w 1926 roku, nagrywając Heebie Jeebies. Sprzedał czterdzieści tysięcy egzemplarzy nagrania w ciągu pierwszego tygodnia i został gwiazdą. Jelly Roll Morton będzie si upierał, że to nie był Armstrong, tylko Joe Sims, komik z Missisipi, ale przecież każdy wie, że to Armstrong: zabrał ze sobą kartkę papieru, na której zapisał słowa, ale w trakcie nagrania sfrunęła na podłogę. Dokończył piosenkę, wydając z siebie rytmiczne, nieartykułowane dźwięki, które później nazwano scatem.