W sobotni, jeden z pierwszych mroźnych, właściwie już zimowych, wieczorów mogliśmy być świadkami, jak na scenie Pardon To, Tu zaprezentował się FUSK. Liderem projektu jest duński perkusista Kasper Tom, który jest również autorem większości kompozycji. Towarzyszyli mu europejscy soliści jazzowi: Rudi Mahall (klarnet basowy), Philipp Gropper (saksofon) oraz Andreas Lang (kontrabas). Kto jest kim można poczytać na łamach jazzarium.pl, więc daruję sobie szczegóły biograficzne.
W czwartkowy wieczór zespół Fusk w darłowskim Jazz Clubie Bagatella zaprezentował materiał z debiutanckiego albumu tej grupy wydanego w 2011 dla Why Play Jazz (RS005), jak również premierowe kompozycje Suburbia Surreal, Buzz, Lufthafen. Muzycy planują jesienią bieżącego roku nagranie kolejnego materiału w tym składzie i wyruszenie w trasę koncertową.
Wydarzenie. Zanim jeszcze płyta ta się ukazała, stała się już legendą, wydarzeniem właśnie. Legend się nie recenzuje. One się nie poddają recenzjom. Przeczytajcie zatem jedynie kilka luźnych refleksji, jakie pozostawia we mnie słuchanie tej płyty. Dlaczego wydarzenie? Bowiem, to pierwsze od trzydziestu lat sięgnięcie po muzykę Krzysztofa Pendereckiego i wykorzystanie jej jako materiału do jazzowego przetwarzania.
Pisaliśmy jużo tym koncercie, ale przypomnieć warto, w czwartek 15 marca, w ramach 39. Pociągu do Jazzu w darłowskim klubie wystąpi formacja Fusk, w składzie: Philipp Gropper – saksofon, Rudi Mahall - klarnet basowy, Andreas Lang – kontrabas i Kasper Tom Christiansen – perkusja.
Formacja FUSK z klarnecistą Rudi Mahallem zagra 15 marca w Jazz Club Bagatella w Darłowie. Przed miłośnikami talentu tego niemieckiego duńskiego zespołu i entuzjastów gry Mahalla jest niemało kilometrów do pokonania. A oto kilka słów, które na temat tej formacji napisał Marek Lubner.
Lubię Dolphy'ego. I to nie tylko jego grę, ale i jego kompozycje. Wcale też nie twierdzę, że jedynie Dolphy dobrze gra Dolphiego, a pozostali czynią to źle. Ot, chociażby płyta Jerome Harrisa sprzed kilku lat dla New Worldu. Nie uważam też, że mały skład - duet - jest zbyt małym dla grania jazzu. Są rewelacyjne przykłady takiego grania. By nie sięgać daleko, wystarczy przywołać z naszego podwórka duety Możdżera.
Kiedy Aki Takase nagrywała w 2002 r. płytę St. Louis Blues poświęconą utworom W.C. Handy’ego i zaprosiła do współpracy Rudi Mahalla, Paula Lovensa, Nilsa Wograma, Thomasa Herberera i Freda Fritha pomyślałem: „To pewnie jednorazowe zdarzenie”.