Nieprawdopodobne zetawienie zespołów zostało nam zaserwowane podczas sobotniego koncertu na Jazztopadzie. Z jednej strony usłyszeliśmy mainstreamowych Quasimode, grających jazz prawie, że taneczny, z drugiej strony zaś niezwykle awangardową Michiyo Yagi w trio. Efekt ten, został osiagnięty z pełną premedytacją, po to by ukazać jak bardzo bogata jest japońska scena jazzowa i jak różne może przybierać formy. Może nie tylko po to?