Tradycją ostatnich 23 lat jest święto jazzu, które ma miejsce w Warszawie na początku wakacji. Nie inaczej będzie w tym roku. Warsaw Summer Jazz Days ogłosiło program tegorocznej edycji. Jak zwykle główne założenia WSJD pozostają niezmienne – promocja jazzu współczesnego niezależnie od jego rodowodu czy przynależności państwowej, prezentowanie tego co najnowsze i najbardziej kreatywne we współczesnym jazzie.
Sunnyside anonsuje dwa nowe albumy, które ukażą się w drugiej połowie marca. W obu przypadkach nowojorscy pianiści w roli liderów projektu. Pierwsza z płyt to "My Ideal" Glenna Zaleskiego, druga natomiast to "Going Home" Joeya Calderazzo.
Zapowiada się intensywny weekend na Jazz Jantar. Sobotna to koncerty Matany Roberts oraz Roba Mazureka. Niedziela to Sławek Jaskułke oraz Maciej Grzywacz. W poniedziałek tempo także nie spadnia. 10-go listopada w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku wystąpi Branford Marsalis Quartet.
Już od 20 lat w każdą sobotę wakacji rynek warszawskiej Starówki wypełnia jazz i tłumy entuzjastów dobrej muzyki! Z okazji jubileuszu organizatorzy - Iwona i Krzysztof Wojciechowscy - przygotowali specjalny, gwiazdorski program, poprzedzony dodatkowo koncertem specjalnym w piątek 4 lipca w Studio Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego.
Są sprawy w świecie jazzu niemal pewne. Pewne jest, że Sonny Rollins jest wielki, że płytą wszechczasów jest „Kind Of Blue”, Charlie Parker był geniuszem, Louis Armstrong najodważniejszym jazzowym reformatorem, a Ellington spiżowym pomnikiem amerykańskiej muzyki. Pewne jest również, że John Coltrane był Ojcem, Pharoah Sanders Synem, a Albert Ayler – Duchem Świętym.
Kiedy szeregi wielkiego koncernu opuszcza muzyk słynny, wpływowy i do tego jeszcze znakomity, w naturalny sposób rodzą się pytania o przyczyny, a całość zdarzenia obrasta z czasem najróżniejszymi częstokroć plotkarskimi hipotezami. Tak też było, kiedy odchodził z Columbii jeden z członków słynnego klanu Marsalisów - Branford.