To naprawdę już? Niestety tak. Klubowa część Festiwalu Jazz Jantar właśnie dobiegła końca. Przez niemal dwa tygodnie największe, a już na pewno najciekawsze wydarzenie jazzowe na Pomorzu odkrywało kolejne oblicza muzyki mniej lub bardziej z jazzem związanej. Na pożegnanie z gdańskim Żakiem przygotowano atrakcje, które bywalców innych festiwali jazzowych mogłyby przyprawić o zawrót głowy. Publiczność Jazz Jantaru swoje już jednak widziała, a i organizatorzy dobrze wiedzą, że jak kończyć, to z przytupem.
Na początek duńsk grupa Girls in Airports, ze swoim najnowszym wydawnictwem "Fables". Po nich mieszanka jazzu, punk rocka, funku oraz soulu czyli Marc Ribot & The Young Philadelphians. Na zakończenie jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci europejskiego jazzu - Nils Petter Molvær. Tak będzie wyglądał 14-sty listopada w Klubie Żak, na festiwalu Jazz Jantar 2015.
James Carter nagrał płytę będącą kontynuacją poprzedniego albumu "In Carterian Fashion". Na "Layin’ in the Cut" ponownie słyszymy funkowe rytmy – i nic dziwnego, gra bowiem jedna z najczarniejszych sekcji: Jamaaladeen Tacuma/Grant Calvin Weston, tak ta sama, którą setki razy usłyszeć można było u "Blood" Ulmera. Carter nagrał zatem ponownie płytę nie stanowiącą żadnego odkrycia – o jego wirtuozerskim kunszcie wszyscy już wiedzą i prawda ta jest do znudzenia powtarzana.