Siódma edycja poznańskiego, spontanicznego festiwalu za nami. Dwa koncertowe dni, osiem wyjątkowo intensywnych setów w wykonaniu dziesięciorga artystek i artystów, w końcu niezliczone pokłady emocji po obu stronach sceny. Publiczność dopisała, choć intrygującym wydaje się być fakt, iż widzowie przyjezdni (z Londynu, czy też Berlina, a także innych polskich miast) byli chyba w przewadze liczebnej w stosunku do widzów lokalnych.