Black Sabbath: The Secret Musical History of Black-Jewish Relations
Billy Holiday, Cab Calloway, Johny Hatman, Eartha Kitt, Cannonball Adderley, Aretha Franklin, Nina Simone - składanka z takimi autorami broni się sama, a gdy dodać do tego fakt, że nie jest to komplacja największych przebojów, a zbiór 15, jak mawia Piotr Kaczkowski, drobiażdżków robi się coraz ciekawiej.
Niektórzy mogą już odczuwać przesyt muzyką żydowską i jej jazzowymi interpretacjami. Jeśli jednak jakiś album z tej serii miałbym wskazać jako "jazdę obowiązkową", byłaby to ta płyta.
Każda piosenka na tym krążku to historia, a właściwie dwie, a czasami nawet trzy historie w jednej. Jedną z moich ulubionych jest ta, związana z Albertą Hunter - legendarną bluesową wokalistką lat '20tych. W czasie wojny, jak większośc popularnych wykonawców w tych czasach, jeździła z występami do jednostek wojskowych. Kiedy w 1954 roku zmarła jej matka, Alberta porzuciła karierę muzyczną i została pielęgniarką. To historia numer 1. W 1979 roku, miała wtedy 84 lata, dała się namówić na występ w programie Dicka Cavetta. Po wyśpiewaniu typowych dla niej bluesów powiedziała: a teraz piosenka, której nauczyłam się w Jerozolimie, zaśpiewam ją w yiddish. To historia numer 2. "Ich Hob Dich Tzufil Lieba", którą wtedy wykonała, to popularna piosenka żydowska z lat 30tych. Jej autorami są Alexander Olshanetsky i Chaim Towber. Utwór ten doczekał się swojego, całkiem wdzięcznego, przekładu na angielski - "I love you much too much". W tej wersji wykonywali go m.in. Siostry Andrews, Dean Martin czy Carlos Santana. To historia numer 3. Nad tym jeszcze unosi się historia przez duże H, której symbolami mogą być demonstrujący wspólnie w Selmie Martin Luther King i i Abraham Joshua Heschel. Historia czarnoskórych amerykanówi i amerykanów pochodzenia żydowskiego - dwóch grup outsiderów - jak piszą autorzy książeczki, której płyta ta jest częścią - w historii amerykańskiej wolności. "Cierpiący Żyd" i "cierpiący niewolnik" to wytwory jest samej opresji Nowego Świata. Co oczywiście nie znaczy, że Czarni i Żydzi zawsze mówili i mówią jędnym głosem. O tym także jest ta płyta. Ta sama Alberta Hunter zarzuca Żydom, że kradli piosenki Czarnych, którzy nie mieli szans na kontrakt płytowy. Z drugiej strony chwali Sofie Tucker - białą królową bluesa, pochodzenia żydowskiego, bo, choć, jak mówiła Hunter, nie wycierpiała, tyle co czarni, więc de facto nie może dobrze śpiewać bluesa, zbliżyła się do tego najbliżej ze wszystkich. Ciekawe? A najlepsze ze wszystkich tych historii pozostaje genialne wykonanie "Ich Hob Dich Tzufil Lieba" Alberty Hunter na głos, fortepian i kontrabas.
I tak dzieje się na tej płycie jeszcze 14 razy ustami największych gwiazd czarnej muzyki. Od Caba Calloway'a, śpierwającego w 1939 roku "Utt Da Zay" przez śpiewającą po hebrajsku o krainie mlekiem i miodem płynącej Ninie Simone ("Eretz Zavat Halav") po grooviącą wersję motywów ze "Skrzypka na dachu" w wykoaniu The Temptations. Ujmująca podróż w czasie po mniej oczywistej historii muzyki, polityki, relacji społecznych i jazzu!
Książeczkę dołaczoną do płyty (a właściwie książkę, do której płyta stanowi uzupełnienie) znaleźć można na stronie wydawcy w formacie pdf.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.