The Dream Thief
Shai Maestro to bez wątpienia jeden z tych pianistów światowego jazzu, który nie tylko został hojnie obdarzony talentem, ale również miał szczęście spotkać na swojej drodze właściwe osoby. Po tym, jak otrzymywał kolejne stypendia w Izraelu i był kilkukrotnym beneficjentem Funduszu Kulturalnego Izraela i Ameryki, wziął udział w pięciotygodniowym kursie letnim bostońskiego Berklee College of Music. Następnie ta prestiżowa uczelnia zaoferowała mu pełne stypendium na studia, z którego Maestro... nie skorzystał. Przyjął za to zaproszenie do zespołu kontrabasisty Avishaia Cohena. Z tym artystą nagrał cztery albumy (pierwszą, „Gently Disturbed”, gdy miał dwadzieścia lat), koncertował w ramach jego tria i tak Maestra poznał jazzowy świat.
Przez dekadę, która upłynęła od tamtych wydarzeń, zdążył m.in. założyć własny zespół, zarejestrować z nim kilka płyt, a także dołączyć do niejednej świetnej grupy – choćby wokalisty Theo Bleckmanna czy gitarzysty Mike'a Moreno. Kojarzy go też nieźle polska widownia, ponieważ występował u nas m.in. na warszawskim Jazzie na Starówce czy w pierwotnej siedzibie klubu Pardon, To Tu podczas pamiętnego listopadowego cyklu „11 Nights” sprzed trzech lat.
Najnowszym źródłem informacji o młodym pianiście jest album pt. „Dream Thief”, który stanowi jego pierwszą autorską płytę dla wytwórni ECM. Otwierający ją utwór „My Second Childhood”, skomponowany przez Mattiego Caspiego, zagrany jest z taką subtelnością oraz wyczuciem frazy i emocji, że można sądzić, iż słuchacza czeka wysmakowany, estetyczny i wzruszający solowy recital rozpisany na kilka odrębnych kompozycji. I choć faktycznie parę solowych wykonań na „Dream Thief” się jeszcze znalazło, to jest to przede wszystkim płyta znakomitego tria. Pianiście towarzyszą kontrabasista Jorge Roeder, czyli jego wieloletni peruwiański kompan, oraz perkusista Ofri Nehemya z Izraela, który zajął miejsce Ziva Ravitza. Zespół z wielkim wyczuciem dźwięku, ujmującą delikatnością oraz wyobraźnią interpretuje utwory – w większości napisane przez lidera – ale ma też to do siebie, że potrafi namiętnie puścić wodze fantazji, krzyknąć. Najlepiej słychać to w porywającej kompozycji tytułowej czy „New River, New Water”. Ciekawie formalnie wypada wplecenie wystąpień Baracka Obamy w utwór „What Else Needs To Happen”, który przynosi refleksyjną puentę.
„Dream Thief” nie jest – czego można by się obawiać – kolejną, subtelną ECMowską płytą tria fortepianowego. To album z charakterem, który dokumentuje interesujące poszukiwania artystów w obszarze współczesnego, mainstreamowego jazzu.
1. My Second Childhood; 2. The Forgotten Village; 3. The Dream Thief; 4. A Moon's Tale; 5. Lifeline; Choral; 6. New River, 7. New Water; 8. These Foolish Things; 9. What Else Needs To Happen;
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.