Clark Terry 1920-2015

Autor: 
Redakcja

„Każdy muzyk na świecie, który go poznał stał się dzięki temu lepszym muzykiem i lepszym człowiekiem - napisał o zmarłym wczoraj trębaczu i flugelhorniście Christian McBride. Po ciężkiej chorobie, w wieku 94 lat odszedł Clark Terry.

Clark Terry był zarówno znakomitym trębaczem, jednym z pionierów jazzowej gry na flugelhornie, ambasadorem jazzu w świecie jak i nauczycielem dla wielu pokoleń muzyków w USA. Jako jeden z nielicznych był członkiem big-bandów zarówno Counta Basiego jak i Duke'a Ellingtona. Z równą łatwością odnalazł się w beebopie, inspirując m.in. młodszego kolegę - Milesa Davisa. Niekończąca się lista jego muzycznych towarzyszy, to historia jazzu:  Gary Burton, Dizzy Gillespie, Ella Fitzgerald, Art Farmer, Eddie “Lockjaw” Davis, Milt Jackson, Gerry Mulligan, Sonny Rollins, Sarah Vaughan, Louie Bellson, Lalo Schifrin, Cannonball Adderley, Cecil Taylor, Louis Armstrong, J.J. Johnson, Oliver Nelson, the Modern Jazz Quartet, Dinah Washington, Charles Mingus, Blue Mitchell, Stanley Turrentine, Ray Charles, Bill Evans, Yusef Lateef, Wes Montgomery, Billy Taylor, Quincy Jones, Jimmy Heath, Clifford Brown.
Szeroką popularność przyniosła Terry'emu posada nadwornego trębacza w zespole towarzyszącym programowi Tonight Show (dziś prowadzonym przez Jimmy'ego Fallona).

Za swą działalność pedagogiczną Terry był wielokrotnie wyróżniany tytułem doctor honoriscausa. W 1991 dołączył do grona NEA Jazz Master. 5 lat temu przyznano mu statuetkę Grammy za całokształt twórczości. Od kilku lat walczył z cukrzycą.

Jednym z ostatnich proejktów z jego udziałem był film "Keep On Keepin’ On" w reżyserii Ala Hicksa - Obraz ten jest historią spotkania wielkiego Clarka Terry’ego i jego dwóch uczniów. Pierwszym jest drugi bohater filmu – młody, niezwykle zdolny, niewidomy pianista Justin Kauflin – oraz… Al. Hicks, reżyser filmu, który wcześniej także pobierał nauki u Terry’ego. Film zdążył już zebrać nagrody na ubiegłorocznej edycji festiwali TriBeCa (najlepszy debiut reżyserski, nagroda publiczności) oraz Seattle International Film Festival.

O śmierci Terry’ego poinformowała na facebooku jego żona, Gwen: 

Nasz ukochany Clark Terry dołączył do niebiańskiego big bandu, gdzie będzie śpiewał wśród aniołów. Odszedł spokojny, otoczony rodziną, uczniami i przyjaciółmi. Będziemy za nim tęsknić w każdej minucie każdego kolejnego dnia, ale przecież Clark pozostanie z nami w swojej pięknej muzyce i we wszystkich dziełach, które zostawił po sobie na ziemi. Clark będzie żył w naszych sercach na zawsze. 

Tagi: