Miałby dziś 71 lat. Był wielkim stylistaą trąbki. Jednym z tych, któych nielicznych jazzmanów, których brzmienie rozpoznawane było niemal od razu. Stworzył wraz z Roscoe Mitchellem, Jospehem Jarmanem, Malachi Favorsem i Famoudou Don Moye jeden z najsłynniejszych jazzowych zespołów Art Ensemble Of Chicago i już na własną rękę olśniewający Brass Ensemble. Był wielkim trębaczem, których tak kochał muzykę, że przyjechał do Polski nie tylko by grać ze swoimi flagowymi zespołami, ale także pomuzykować z słynną yassową formacją MIłość. So long Lester, so long!