Pamiętacie Romana Jonoskę, a pamiętecie, że był uczstinikiem pierwszego konkursu im. Zbigniewa Seiferta. Podczas swoich występów w Europejskim Centrum Kultury w Lusławicach a potem w finale w Centrum Maagha skradł swoją grą wiele serc, ale nie na tyle jak się okazało, żeby stanąć na szczycie konkursowyego podium. NIe przeszkodziło mu to jednak wejśc do szacownego grona artystów wydających dla Deutsche Gramophon, co prawda nie z repertuarem ani Seifertowski, ani jazzowym, ale jednak udało się.