Billy Holiday, Cab Calloway, Johny Hatman, Eartha Kitt, Cannonball Adderley, Aretha Franklin, Nina Simone - składanka z takimi autorami broni się sama, a gdy dodać do tego fakt, że nie jest to komplacja największych przebojów, a zbiór 15, jak mawia Piotr Kaczkowski, drobiażdżków robi się coraz ciekawiej.
Niektórzy mogą już odczuwać przesyt muzyką żydowską i jej jazzowymi interpretacjami. Jeśli jednak jakiś album z tej serii miałbym wskazać jako "jazdę obowiązkową", byłaby to ta płyta.