Przeczytaj

  • Ceremony

    Albo się starzeję, albo... Stop. Tak, czy inaczej zdanie będzie prawdziwe. Podobnie jak prawdziwe są zdania: Dave Liebman niezasłużenie nie jest wystarczająco doceniony, nagrał w swoim życiu co najmniej kilka bardzo ciekawych płyt, jak i niewiele o nim, tak na prawdę, wiemy.

  • Live 2010 - 7 Annual Concert Tour - The Works Of Horace Silver

    W największym skrócie można pokusić się o podzielenie amerykańskiej sceny jazzowej na dwa wielkie ośrodki. Jakie? Zapewne wszyscy się domyślają. Nowojorski, gdzie działa nieprzebrana ilość jazzowych znakomitości reprezentujących każdą odmianę jazzu, jaką tylko możemy sobie wyobrazić, w której prężnie działa ot  choćby Lincoln Center, z jednej strony, z drugiej aktywnie tworzą ją m.in.

  • Singer Jazz Festival 2015 w Pardon, To Tu

    Dobiegła końca kolejna już edycja Festiwalu Kultury Żydowskiej Warszawa Singera. Od ubiegłego roku w jego ramach odbywa się również festiwal Singer Jazz. Gościem specjalnym był tym razem izraelski saksofonista i flecista Albert Beger, który na kolejnych koncertach spotykał się z polskimi artystami. Trzy z nich odbyły się na scenie klubu Pardon, To Tu: podczas tej nieformalnej rezydencji Beger wystąpił tam z braćmi Olesiami, wokalistką Elmą, a także triem Jachna/Tarwid/Karch.

  • Krzysztof Komeda w Polskim Radiu vol. 5: „Muzyka baletowa i filmowa, część druga”

    Sentymentalną podróż po nagraniach Krzysztofa Komedy z archiwum Polskiego Radia zamyka krążek zatytułowany „Muzyka baletowa i filmowa, cześć druga”. Nazwa to myląca, gdyż większość znajdujących się na niej kompozycji została sklasyfikowana jako „bonusy” i nie odnosi się do tytułu albumu. Stanowią one swobodne zestawienie rożnych utworów, wykonywanych w odmiennych składach i w rozmaitych kontekstach. 

  • Trees Of Light

    Nowy projekt kontrabasisty Andersa Jormina zaskakuje niecodziennym instrumentarium. Oto towarzyszy mu Lena Willemark, wokalistka i poetka grająca na skrzypcach i altówce oraz Karin Nakagawa, specjalistka od japońskiego koto. Trójka artystów spotkała się w studiu w Göteborgu, by razem wykonać swe autorskie kompozycje. Muzyczne owoce ich spotkania intrygują, działając na wyobraźnię i zmysły.

  • Coltrane's A LOVE SUPREME live in Amsterdam

    W jazzie dobrze znany jest zwyczaj reinterpretowania klasycznych albumów gatunku przez artystów następnych pokoleń. Kilka lat temu w Warszawie w ramach jednego wieczoru z Davisowskimi płytami mierzyli się Jimmy Cobb (projekt „Kind Of Blue @ 50”) i Marcus Miller („Tutu Revisited”). Stołeczna publiczność pamięta też występ grupy kierowanej przez Grahama Haynesa z 2011 roku, która w Sali Kongresowej wskrzeszała muzykę z „Bitches Brew”.

  • New Vocabulary

    Ornette’a Colemana nie trzeba przedstawiać. To był wielki mistrz, który zmienił i przeformatował jazz w latach 60. w kolejnych dekadach naładował go twórczą energią jak mało kto. Nie sposób zapomnieć o jego, jak się okazuje ostatniej w roli lidera, szumnie zapowiadanej i znakomicie przyjętej przez fanów i krytykę płycie „Sound Grammar” z 2006 r. Była poruszająca i piękna, a w wersji na żywo sam Coleman zmieniał ją  niemal w mistyczny akt twórczy.

  • Synovial Joints

    Czwarty album dla Pi-Records, jeden z kilkudziesięciu, jakie Coleman ma w swojej dyskografii. Z dużą dozą prawdopodobieństwa opus magnum. Trzydziestu zaangażowanych muzyków, jedna, solidna idea i  – porażająca momentami – swoboda wykonania.

  • Pamiętniki z wakacji: KROMER FESTIVAL w Bieczu

    "Nie znam się na jazzie." To standardowy odzew gdy mówię komuś jaką muzyką się interesuje. Wtedy najczęściej rozpoczynam krótki wywód o tym, że “muzyka to emocje”, “nie trzeba się na jazzie znać, żeby się nim cieszyć”, “powiedz mi jaką muzykę lubisz, a powiem Ci jaki jazzowy wykonawca może przypaść Ci do gustu” itd. A co słyszą entuzjaści muzyki dawnej? Czy w ogóle słyszą jeszcze jakąś odpowiedź, a może skonsternowany delikwent, który liczył na niezobowiązujący small-talk lub zobowiązujący networking, zdążył już zostawić w zamkniętych drzwiach obrys swojej zatrwożonej sylwetki?

  • Rava On The Dance Floor

    Nie wierzę! - powiedziałem, mimowolnie na głos, biorąc do ręki najnowszy album Enrico Ravy. Oto niekwestionowany leader włoskiej sceny jazzowej, jeden z nielicznych Europejczyków, któremu udało się zaistnieć na scenie improwizowanej Stanów Zjednoczonych - nagrywa płytę w całości składającą się z utworów z repertuaru Michaela Jacksona.  W dodatku krążek ukazuje się nakładem najbardziej chyba nobliwej dziś oficyny wydawniczej - ECM. 

  • AD SHAVE

    Północna Polska zawsze stała w cieniu jazzowej sceny południa. Nie chodzi tu nawet o rywalizacje Akademii Muzycznych, ale o ilość fonograficznych debiutów i życie koncertowo – festiwalowe. Od niedawna tendencja ta ulega zmianie. Pomorze odbija się od dna, organizując coraz więcej jazzowych imprez, a także promując instrumentalistów i ich próby wydawnicze. Adam Golicki to perkusista, który jest przykładem potwierdzającym ten rozwojowy trend. Właśnie wydał swój debiutancki album – AD SHAVE.

  • Jazz Talks

    Po koncertowym albumie szwajcarskiego tria Vein i Dave'a Liebmana nadszedł czas na ich płytę studyjną. Artystom wystarczyło jedno popołudnie by zarejestrować materiał, co dowodzi ich doskonałego porozumienia i wzajemnego muzycznego wyczucia. Podobnie jak na albumie „Live Lemuria”, tak i tutaj zespół mierzy się zarówno z jazzowymi klasykami, jak i różnej maści kompozycjami autorskimi. I czyni to z dużym powodzeniem, co – znając ten skład – wcale nie dziwi.

  • Gently Unfamiliar

    Są takie płyty, które mają wielkie szanse żeby zostać pominiętymi w natłoku wydawniczym, w tej wielkiej światowej nadprodukcji płyt. Dziwić może, że album „Gently Unfamiliar” do takiej kategorii płyt pozwalam sobie zaliczyć, bo ostatecznie Karl Berger to wielka postać w światowym jazzie. Pech jednak chciał, że choć wielkości mu odmówić nie można, podobnie zresztą jak i gronu jego przyjaciół i współpracowników szacowności oraz ważności płytowych nagrań, to popularność mistrza z Heidelbergu raczej jest mizerna. Zwłaszcza w gronie młodszych słuchaczy.

  • Sylva

    Snarky Puppy to jedna z tych grup, która mocno przywraca wiarę w taki nurt jak fusion. Z powodzeniem udaje im się łączyć jazzową wirtuozerię na wysokim poziomie z rytmicznymi formami i bawieniem się muzyką. Fuzja prosta tylko w teorii. Nie bez powodu konkurencji w swojej klasie Snarky Puppy nie mają dużej.

  • KIN (←→)

    Pat Metheny jest jednym z tych nielicznych artystów, którym nie tylko w teorii, ale także i w praktyce wolno wszystko. Przez cztery dekady artystycznej aktywności jego muzyczna paleta barw jest wręcz obscenicznie bogata - od Davida Bowie po Dereka Bailey, od solowych recitali na gitarę akustyczną po solowe recitale na Orchestrion - ze wszystkim co Pat uznał za warte by włożyć pomiędzy. Kilka lat temu gitarzysta spotkał na swej drodze saksofonistę Chrisa Pottera. By jak najlepiej im się grało zawiązał Pat Unity Band.

Strony