Gdyby ten koncert był grany w lato na miejskim rynku, bawiłbym się setnie. Gdy słucham takiego grania z płyty, zastanawiam się, kiedy się skończy i będę mógł włączyć coś ciekawszego. Mówiąc krótko – płyta jest zawodem, ale i nie zaskakuje w obliczu innych, wydawanych przez ACT Music albumów. Dokąd zmierza ten label?