jazzarium

Narzędzia wyobraźni Eddiego Prevosta i Evana Parkera - Tools Of Imagination nowa płyta w katalogu Fundacji Słuchaj!

Evan Parker i Eddie Prevost – jedni z najwybitniejszych twórców muzyki improwizowanej, a jednocześnie przedstawiciele pierwszej generacji artystów z kręgu free improvised grywają razem od dekad i przy bardzo równych okazjach.

Jednak jako duet przez ten czas wydali do tej pory tylko dwie płyty, podwójną zatytułowaną „Most Materiall” wydaną ponad 20 latemu oraz „Imponderable Evidence”, która na sklepowe półki trafiła w roku 2004. Obydwie to albumy studyjne i ukazały się nakładem słynnej firmy Matchless Records. Do teraz.

Keith Jarrett – piosenki po upadku

Był taki czas kiedy Kieth Jarrett zamilkł. Odwołał koncerty solowe, a jego legendarne Standard Trio zawiesiło działalność. Nie trwało to bardzo długo, ale wystarczająco, żeby świat jazzu zaczął na poważnie zastanawiać się czy jeszcze usłyszy wielkiego pianistę. Sprawa była poważna od końca 1996 roku Keith Jarrett prawie nie wychodził z domu, a diagnoza poważna - największy z żyjących pianistów współczesnego jazzu cierpi na chorobę, którą lekarze nazywają syndromem chronicznego zmęczenia.

Luis Vicente - Listening and focus

Today, on May 5, the "Luis Vicente Residence in Poland" begins. This is a special kind of traveling festival of improvised music, organized by the Spontaneous Music Tribune (detailed information was already published on these pages).

Lucus – akustyczna odsłona grupy Thomas Strønen Time Is A Blind Guide

Thomas Stronen jest jednym z najbardziej aktywnych norweskich perkusistów, który współtworzył takie projekty, jak Food z Lainem Ballamym, Humcrush z Ståle Storløkkenem, Parish z Bobo Stensonem oraz Maria Kannegaard Trio. Znamy go z płyt, koncertów, a studenci ubiegłorocznej Letniej Akademii Jazzu z pewnością zapamiętaj pracę z nim jako jedno z ważniejszych zdarzeń ich muzycznej drogi.

Marcin Olak Poczytalny: Z tymi kolędami to w zasadzie nie najgorszy pomysł.

Święta. Teoretycznie jest super – rodzina, spotkania, życzenia, prezenty… Praktyka wygląda różnie, ale często święta oznaczają zakupy, sprzątanie, gotowanie i inne tego typu drobne przyjemności. Mimo to i tak byłoby nienajgorzej, gdyby nie te kolędy. Czy w ogóle muzyka świąteczna – prześliczna, przesłodzona i stanowczo przedawkowana. Ten okolicznościowy soundtrack wylewa się na nas zewsząd – słyszymy go w sklepach, w samochodzie, w radio… I po prostu mamy dość. Przynajmniej ja mam.

Jazz skończył się na Kill’em All

Trafia do mnie ostatnio coraz więcej takich płyt. To naprawdę dobre albumy – świetnie nagrane, dopracowane w każdym szczególe, wręcz skazane na sukces. Muzycy grają wspaniale, bezbłędnie, jak z nut… No właśnie, jak z nut. Tak, jakby grali muzykę historyczną, takiego Bacha na przykład. Ale ja mam z tym problem, bo od jazzu oczekuję czegoś innego. Doceniam bezbłędne wykonanie i kunszt artystów, ale od muzyki improwizowanej oczekuję zaskakiwania, poszukiwania, przekraczania granic.

Wiring

Gdy pisaliśmy na naszych łamach o płycie grupy Trio 3 pt. „Refraction - Breakin' Glass” nagranej razem z Jasonem Moranem, już wtedy snuliśmy przypuszczenia, że kolejny album tria zostanie nagrany z innym wziętym współczesnym pianistą: Vijayem Iyerem. Podobnie bowiem jak wcześniej Morana, tak rok temu właśnie Iyera słynne trio w składzie Oliver Lake na saksofonie, Reggie Workman na kontrabasie i Andrew Cyrille na perkusji zaprosiło do tygodniowej koncertowej rezydencji w nowojorskim klubie Birdland.

Awangarda bez szkoły? Czyli racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Przed kilkoma laty przetoczył się przez Internet wywiad ze słynnym jazzmanem, który w czasach nieco bardziej zamierzchłych znaczył w polskim jazzie wiele, a który co najmniej w ostatniej dekadzie funkcjonuje na rynku już raczej jako jazzowy celebryta.

December Avenue

Jest żywą legendą, autorem i współautorem trudnej do zliczenia liczby wydawnictw płytowych, odkrywcą, erudytą, muzykiem-instytucją w świecie współczesnego jazzu. To zaszczytna i niezagrożona pozycja na firmamencie klasyków muzyki improwizowanej, utrwalona i bezpieczna, ale też nie zmuszająca do eksplorowania nowych terytoriów, wybijania się, poszukiwania.

Sedimental You

Kolejna nowojorska opowieść– niewymagający jakichkolwiek rekomendacji, kontrabasista Mark Dresser i jego Siódemka. W składzie – obok lidera i kompozytora całości materiału - Nicole Mitchell (flety), Marty Ehrlich (klarnety), Michael Dessen (puzon), David Morales Boroff (skrzypce), Joshua White (piano) i Jim Black (perkusja).

Strony