Środowy koncert amerykańskiego saksofonisty free-jazzowego Marco Eneidiego miał mocną konkurencję. W Pardon, to tu popisy dawał inny saksofonista rodem z Chicago, Mars Williams. Kto wczorajszy wieczór zdecydował się spędzić w towarzystwie Eneidiego i jego "polskiego" zespołu raczej nie miał czego żałować. W warszawskim klubie "Kosmos Kosmos" Eneidi wystąpił w towarzystwie muzyków dobrze znanych polskiemu słuchaczowi: na saksofonie zagrał Marek Pospieszalski, na perkusji Michał Trela, na kontrabasie Ksawery Wójciński.
Wiosna zwitała już do warszawskich klubów. Najlepszym tego dowodem będzie środowy wieczór. 6 marca w stolicy mieć będą miejsce 3 koncerty, z których właściwie każdy trzeba zobaczyć. W Pardon, to tu premierowy koncert nowego, międzynarodowego kwartetu Wacława Zimpla "Smitchback", w Powiększeniu warszawski przystanek trasy kIRka, promujący album "Zła krew" a w klubie Kosmos Kosmos w towarzystwie muzyków warszawskiej sceny zagra Marco Eneidi.
Saksofonista i klarnecista Marco Eneidi zagra w marcu dwa koncerty z towarzyszeniem saksofonisty Marka Pospieszalskiego, kontrabasisty Ksawerego Wójcińskiego i perkusisty Michała Treli. Koncerty odbędą się w Warszawie i Piotrkowie Trybunalskim.
Lebik / Trela / Mucha / Mielcarek czyli Erase. Powstali z inicjatywy Gerarda Lebika – saksofon tenorowy i Michała Treli – perkusja sześć lat temu. Działają w różnych składach od tria przez kwartet po Erase Emsamble. Choć działają na rynku od dość nie mają na koncie żadnej płyty. Ten stan ma się zmienić już niedługo. Debiutancki album kwartetowej odsłony Erase został nagrany w ubiegły weekend. Pewnie lada moment będziemy mogli zobaczyć go na sklepowych półkach.