Pośmiertna epopeja Cecil Taylor – życie i twórczość trwa w najlepsze, zarówno w wydaniu międzynarodowym, jak i krajowym. W tym drugim, jak doskonale wiemy, prym wiedzie Fundacja Słuchaj, która dostarcza niepublikowane nagrania ikony freejazzowego fortepianu nad wyraz regularnie. Po duecie, kwintecie i małej orkiestrze, czas na kolejny rozbudowany ansambl, tym razem w edycji dalece ekscytującej.
Pośmiertna epopeja Cecil Taylor – życie i twórczość trwa w najlepsze, zarówno w wydaniu międzynarodowym, jak i krajowym. W tym drugim, jak doskonale wiemy, prym wiedzie Fundacja Słuchaj, która dostarcza niepublikowane nagrania ikony freejazzowego fortepianu nad wyraz regularnie. Po duecie, kwintecie i małej orkiestrze, czas na kolejny rozbudowany ansambl, tym razem w edycji dalece ekscytującej.
Małe, brzydkie, wydrukowane na lichym papierze bilety leżały na górnej półce regału w miejscu, gdzie zazwyczaj lądowały ważne rzeczy ojca. Nie te najważniejsze, dotyczące spraw domowych, ale ważne na tyle, aby nie zniknąć gdzieś w stosie zapłaconych rachunków. To miejsce zawsze budziło ciekawość, więc jak co dzień było pieczołowicie przeglądane, tak jakby któregoś dnia miało odkryć przede mną jakąś niezwykłą tajemnicę. Obok niego niewielka broszura z dziwnym plakatem na okładce i jeszcze dziwniejszym słowem - jazz.
Wielkimi krokami zbliża się 56. edycja festiwalu Jazz Jamboree. Gwiazdami tegorocznej edycji będą: amerykański trębacz Terence Blanchard z nowym projektem „Magnetic“ (fusion, electric, hip-hop, R&B). mistrz gitary z Australii Tommy Emmnauel oraz utalentowany przedstawiciel młodego europejskiego jazzu, włoski pianista Enrico Zanisi.