Budzę się z przekonaniem, że jest bardzo wcześnie, po intensywności światła obstawiałbym jakąś piątą. Patrzę na zegarek, potem z niedowierzaniem podchodzę do okna. Jest już prawie ósma, ale na zewnątrz jest szaro i zdecydowanie zbyt ciemno. Przyjmuję do wiadomości wskazania zegarka, ale bez entuzjazmu.