W czasach wszechogarniającej zarazy organizacja kilkudniowego festiwalu, nawet w obszarze jakże niszowej muzyki swobodnie improwizowanej, graniczy z zaawansowanym stadium szaleństwa. Dragon Social Club i Trybuna Muzyki Spontanicznej nie złożyły jednak broni i - przy zachowaniu nadzwyczajnego reżimu sanitarnego - podjęły się przeprowadzenia kolejnej edycji Spontaneous Music Festiwal. Na scenie poznańskiego klubu Dragon,od 9 do 11 października, pojawią się muzycy z Barcelony, Londynu, Amsterdamu, Wrocławia, Warszawy, Zielonej Góry i Poznania!
Choć liczy sobie dziś 29 lat, to jest traktowany przez jazzową krytykę w USA jako jedna z najważniejszych postaci młodej jazzowej sceny. Polskiej publiczności jest już trochę znany. Nazywa się Greg Ward i występował wraz z zespołami perkusisty Mike’a Reeda m.in. na festiwalu Made In Chicago.
Z pewnością dla wielu miłośników talentu braci Olesiów projekt contraMundo będzie ogromnym zaskoczeniem. Mniej w nim bowiem jazzu, albo może nawet wcale go nie ma. Wielu innym wyda się nawet rodzajem artystycznej zdrady. Już słyszę jak podnoszą się głosy krytyki, że oto Olesiowie porzucili swoje wyrafinowane kompozycje i improwizatorskie talenty dla muzyki przyjemnej i na dodatek z wydatnymi wpływali innych niż jazzowa muzycznych kultur. Tak się nie godzi! Toż to łatwizna, zdrada albo gorzej, zwyczajne granie pod publiczkę.