Podobno Luc Ex, holenderski gitarzysta basowy filar takich bandów jak choćby The Ex, miał marzenie. Może nie tak wielkie jak Martin Luter King żeby powszechnie uznano, że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi, ale właściwie wcale nie takie małe i nieznaczące. Chciał otóż założyć jazzowy kwartet, a jako że jest muzykiem znanym nie tylko z tego, że jest znany i całkiem skutecznie potrafi się po punkowemu buntować i tworzyć muzykę nie po punkowemu ciekawą, więc plan wdrożył w życie.