Kilka ostatnich roczników lat 60. i kilka pierwszych lat 70. ma coś w sobie z epoki odkryć geograficznych. Ruszano w nieznane, odkrywano rzeczy, o których wcześniej nikt nie śnił, poznawano smaki i przyprawy, które diametralnie zmieniały proste potrawy. To taki okres, w którym znany głównie z soulowo-bluesowych wokaliz i gry fortepianie muzyk mógł na chwilę zmienić swoje oblicze i zanurzyć się w mistycznym, elektrycznym fusion.