Gdy na swej owocnej drodze twórczej muzyk improwizujący osiągnął już etap, w którym jego indywidualny język wypowiedzi jest wykształcony, a swobodny rozwój przyniósł istotny plon, może sobie pozwolić na kaprys jakim jest nagranie od czasu do czasu bezpretensjonalnej, na nic nie silącej się płyty. Zupełnie po prostu kolejny raz wziąć w swoje ręce instrument i ponownie podjąć temat, który rozpoczęło się u samych początków muzycznej obecności – po to by w takim uwolnieniu wprost ze sceny zarejestrować krótki urywek swej gry.