Około 1931 roku „Bigfoot” Ralph Hamilton zaczął uczyć 15-letniego chłopca, Charliego Christiana, podstaw gry na gitarze. Charlie był żywo zafascynowany; zarówno instrumentem jak i nową muzyką, którą właśnie poznawał, jazzem. „Bigfoot” nauczył nastolatka tylko trzech piosenek, ale jedna z nich miała okazać się najważniejszą w całym życiu Christiana – „Rose Room”, na pozór nic wielkiego; ot, standard Arta Hickmana i Harry’ego Williamsa, jeden więcej, jeden mniej.