Japonia zajmuje na jazzowej mapie świata miejsce szczególne. Od lat tamtejsza publiczność kocha muzykę improwizowaną, właściwie w każdej, nawet najbardziej eksperymentalnej formie. John Zorn, zafascynowany (z wzajemnością) krajem kwitnącej wiśni, ma nawet swój japoński pseudonim - Dekoboko Hajime. Japońskie wydania europejskich i amerykańskich płyt jazzowych często zawierają dodatkowe, niepublikowane utwory czy inne dodatki - i zawsze są łakomym kąskiem dla kolekcjonerów na całym świecie.