Ilu koncertów by nie zagrał i na ilu płytach by się nie pojawił, Paalowi Nilssenowi-Love zawsze mało. Przy renomie, którą obecnie się w środowisku muzyków awangardowych cieszy (zwłaszcza u tych, którzy siłę wyrazu swojej muzyki mierzą liczbą dochodzących ze sceny decybeli) zarejestrowanego materiału posiada tyle, że aby móc puścić go w obieg, założył własną oficynę – PNL. Za jej sprawą od siedmiu już lat wydaje rzeczy, których w innym wypadku pewnie nie mielibyśmy okazji usłyszeć.
Kiedy po dekadzie wydawniczego niebytu z górą już rok temu krakowska Not Two wydała imponujący siedmiopłytowy box niepublikowanych koncertowych nagrań tria DKV niewielu pewnie przypuszczało, że kolejna wspólna płyta Kena Vandermarka, Kenta Kesslera i Hamida Drake'a ukaże się tak szybko. Tymczasem już w niecały rok później znów można usłyszeć ich razem na płycie. Tym razem okoliczności przyrody ulegają jednak sporej zmianie : amerykanie nie są już sami. Tak zaczyna się rzeźnia.
Śmiem przedłożyć teorię, że Mats Gustafsson i Paal Nilssen-Love podłączeni do prądu, byliby w stanie zapewnić energię całej Skandynawii. Wszak zaludnienie jest tam niewielkie... W rzeczywistości, duet zagrał niedzielny gig w ogóle nie korzystając prądu i nagłośnienia, podczas gdy klub pękał w szwach. Świadectwo niezachwianego scenicznego hartu ducha.
Wydawniczej ofensywy Matsa Gustafssona ciąg dalszy. Szwedzki saksofonista w tym roku nie daje słuchaczom wytchnienia i trzeba przyznać, że w większości pozycje pod którymi zdążył się podpisać trzymają wysoki poziom. Przede wszystkim należałoby wymienić projekt Fire! Orchestra, który z początkiem roku zaatakował uszy jazzowych fanów z siłą i intensywnością bomby wodorowej.
Co może być lepsze od jednej nocy z zespołem Atomic? Chyba tylko dwie noce! Zapraszamy na koncerty niezwykłej formacji szwedzko-norweskiej Atomic do Pardon, To Tu w dniach 4 i 5 listopada na godz. 20.30. Zagrają także goście! Kto uczestniczył już kiedyś w skandynawskim, scenicznym performance wie, że ściany mogą zadrżeć. A w konkursie mamy dla zwycięzców do wygrania tym razem: podwójne karnety na to wydarzenie!
Oglądanie na żywo występów free jazzowych to jak zabawa w rosyjską ruletkę. Wszystko może się wydarzyć, ale właśnie ryzyko jest w tym „wszystkim” najbardziej podniecające. Free może grać każdy, lecz nie każdy potrafi skrzesać swymi umiejętnościami i wrażliwością prawdziwy ogień. W środę w Powiększeniu warszawska publiczność miała jednak do czynienia z piromanami światowego formatu.
Czy potężna dawka energii rozbrzmiewająca w Pardon, To Tu w niedzielny wieczór 6 października będzie prowokacją dla zwolenników wyburzenia budynku na Placu Grzybowskim 12/16? Siła dźwięku może przekroczyć oczekiwania organizatorów koncertu. Przed zespołem The Thing wystąpi znakomity gitarzysta Łukasz Rychlicki. Będzie to pierwszy solowy koncert w jego karierze.