Z polskim trębaczem rozmawiam chwilę po premierze nowego albumu zespołu Ocean Fanfare. Pytam o solowy projekt artysty oraz próbuję się dowiedzieć, jak współpracuje się z muzykami z Japonii.
Poprzednim razem mieliśmy okazję rozmawiać w trakcie Twojej solowej i urodzinowej trasy składającej się z 30 koncertów w 30 miastach. Jak z perspektywy kilku lat, które od tego czasu minęły, postrzegasz ten projekt?
Tomasz Dąbrowski po czterech latach przerwy wraca z nową płytą kwartetu Ocean Fanfare. Poprzednie wydawnictwo zatytułowane “Imagine Sound Imagine Silence” było bardzo ciekawą propozycją i co nie jest zaskakujące, kolejny album nie ustępuje pod tym względem poprzedniczce. Jak można wyczytać w materiałach prasowych, “First Nature” jest pierwszą częścią trylogii dotyczącej zmian klimatu. No dobrze, temat zatem ważny i na czasie, ale z jakim klimatem muzycznym mamy tu do czynienia?
Ocean Fanfare komentuje efekt cieplarniany w swojej nowej trylogii. Pierwsza jej część ukaże się już 4 kwietnia. Tego dnia grupa, od koncertu w bydgoskim klubie Mózg, rozpoczyna krótką trasę po Polsce.
Zespół Ocean Fanfare rozpoczął nagrywanie trylogii Third Nature. Pierwszy rozdział zatytułowany First Nature ukaże się już 4 kwietnia nakładem Duńskiej wytwórni Barefoot Records. Przepełniona akustycznym brzmieniem kwartetu jazzowego płyta, oddaje cześć różnorodności w przyrodzie. Dziko występujące współbrzmienie i harmonia, balansowane lirycznością i melancholią.
Wydanym w zeszłym tygodniu singlem Hjemmefødsel grupa Ocean Fanfare zapowiada swoje, zaplanowamymi na najbliższę trzy lata, albumy, będące komentarz odnośnie zmiany klimatu.
Grupa rozpoczęła nagrania trzyczęściowego cyklu albumów, pod nazwą "Third Nature". Pierwsza odsłona serii, zatutułowany "First Nature", zostanie wydany w wytwórnie Barefoot Records 4 kwietnia 2019 r.
O tym, że ilość wcale nie musi nie przekładać się na jakość, udowadnia w ostatnich miesiącach jeden z najciekawszych polskich muzyków jazzowych młodego pokolenia. Zwykliśmy narzekać na wydawniczą nadaktywność co poniektórych artystów, ale przypadek Tomasza Dąbrowskiego, bo o nim mowa, pokazuje, że można stale trzymać wysoki poziom i nagrywać płyty, do których regularnie chce się wracać. Na łamach Jazzarium.pl pisałem już o znakomitym, tegorocznym albumie trębacza nagranym w duecie z perkusistą Bartłomiejem Olesiem.