Cudze chwalicie swojego nie znacie. Tym razem nie będzie to jednak opowieść o kolejnym młodym, zdolnym, polskim artyście, który po latach wycierania sobą kurzu próbując przeknać do swojego pomysłu złych nadwiślańskich biznesmenów zrobił oszałamiającą i spektakularną karierę w Machaczkale. Niemcy drugi raz w ostatnim półroczu honorują twórców, którzy w świecie muzyki improwizowanej są od lat niepodważalnymi legendami - w ojczyźnie zaś mało kto rzeczywiście się nimi interesował.