22-go czerwca w Hali Stulecia wystąpi jeden z najbardziej cenionych gitarzysta jazzowy wszech czasów Pat Metheny. 31 lat temu właśnie w tym miejscu muzyk zagrał swój pierwszy koncert w Polsce. Teraz powraca do Wrocławia ze swoim najnowszym zespołem. W ramach koncertu An Evening with Pat Metheny, obok gitarzysty, wystąpią Antonio Sanchez, Gwilym Simcock i Linda Oh.
W 2011 roku na wspólna trasę koncertowa wyruszyli Dave Douglas i Joe Lovano, wcześniej ich drogi przecięły się w zespole SF Jazz Collective i na kilku koncertach w Masadzie Johna Zorna. Kto był pomysłodawcą projektu Sound Prints? Dave Douglas mówi o Joe Lovano:mój mistrz i z należnym szacunkiem wskazuje na ogromną sylwetkę stojącego w oddali saksofonisty.
Dave Douglas - jeden z wiodących trębaczy, kompozytorów i bandleaderów amerykańskiego jazzu wystąpi, ze swoim kwintetem, 18-go października w katowickim Kinoteatrze Rialto, w ramach festiwalu jaZZ i Okolice.
W sumie można się było tego spodziewać odkąd Dave Douglas i Joe Lovano ogłosili nazwę dla współprowadzonego przez siebie kwintetu. Soundprints dość jasno nawiązuje przecież do Footprints - ikonicznej kompozycji Wayne’a Shortera, którą po raz pierwszy świat usłyszał na wydanej w 1966 roku płycie „Adam’s Apple”. Utwór ten jest jak hymn shorterowskiej jazzowej Utopii.
Po znakomitych występach poprzednich dni Jazzowej Jesieni, w sobotni wieczór, gdy apetyty publiczności były już rozbudzone, przyszło nam zakosztować wpierw smaków minimalistycznej „kuchni” muzycznej, które okazały się zaskakująco bogate i urozmaicone. Na scenie pojawił się arcyciekawy, niezwykły duet złożony z dwóch młodych włoskich muzyków: Giovanniego Guidi, pianisty, któremu naturalna ekspresja nie pozwalała spokojnie usiedzieć na ławie za instrumentem oraz Gianluki Petrellego, eksperymentatora, porywającego swą pasją i umiejętnościami narracyjnymi puzonisty. Kogo zabrakło?
Dobrze jest znaleźć się jesienią z powrotem w gdańskim Żaku, na kameralnym festiwalu, który potrafi wypełnić siedzibę klubu po brzegi. Drugiego wieczoru na Jazz Jantarze głośne nazwiska dwóch amerykańskich trębaczy - Dave'a Douglasa i Terence'a Blancharda - były dokładnie tym, czego spragnieni żywej muzyki na wysokim poziomie trójmiejscy fani potrzebowali. O rasowy jazz tu szło, i taki właśnie otrzymaliśmy.
Blue Note jaki jest - każdy fan jazzu wie: to dla tej wytwórni nagrywali płyty Miles, Thelonious, John, Herbie, Art - i wiele innych ikon muzycznej improwizacji, których nazwiska wyryte są w historii muzyki tak złotymi zgłoskami, że taniej jest wymieniać ich tylko z imienia. Ostatnimi laty firma, za sterami której zasiadł Don Was stawia na młodych - na czele z Jose Jamesem, Robertem Glasperem czy Gregorym Potterem. Błękitna nuta postanowiła jednak poszerzyć swoją młodą kadrę a przy tym zrobić to w sposób nowoczesny - z pomocą crowdfundingu.