Nie ma sensu opowiadać tu artystycznej biografii Charlesa Lloyda - każdy fan jazzu ją zna. Dość powiedzieć, że kwartet saksofonisty z drugiej połowy lat 60., z młodziutkim Keithem Jarrettem w składzie, należał do najlepszych zespołów tamtej dekady (dodajmy - dekady, w której rewelacyjnych bandów na scenie muzyki improwizowanej było więcej, niż w jakimkolwiek innym dziesięcioleciu).
The Sky Will Still Be There Tomorrow, podwójny album z nowymi nagraniami studyjnymi legendarnego saksofonisty Charlesa Lloyda ukaże się 15 marca, dokładnie w jego 86. urodziny. Lloyd to jeden z najbardziej znaczących muzyków XX i XXI wieku, który wciąż pozostaje u szczytu swoich twórczych możliwości. Do nowo utworzonego kwartetu Lloyda dołączyli, pianista Jason Moran, basista Larry Grenadier i perkusista Brian Blade.
Pierwsza, w pełni solowa płyta Larry Grenadiera zawiera 12 krótkich etiud na kontrabas, zarówno jego oryginalne kompozycje, utwory inspirowane twórczością innych muzyków, jak „Pettiford” dedykowany ważnemu autorytetowi w grze na basie Oscarowi Pettifordowi (1922-1960 ), a także melodie szczególnie bliskie autorowi płyty, jak "My Man's Gone Now" George Gershwina z dedykacją dla Milesa Davisa, „Compassion” Johna Coltranea, „The Owl of Cranston” Paula Motiana, którą Grenadier wykonywał grając w zespole wybitnego perkusisty.
Charlie Parker – gigant, geniusz, innowator, mistrz saksofonu altowego, twórca tego co przyzwyczailiśmy się nazywać nie tylko be-bopem, ale w ogóle jazzem nowoczesnym. Wśród wielu funkcjonuje cezura dzieląca jazz na ten zanim pojawił się Parker i ten, który pojawił się po nim. Wiemy doskonale, że Bird odszedł przedwcześnie (dwa lata temu obchodziliśmy 60 rocznicę jego śmierci), że pokonały go narkotyki i alkohol, które pokochał znacznie bardziej niż życie i że pośród tego co kochał, muzyka była zdecydowaniu na szczycie podium.
„Muzyka, która ma w sobie istotną wartość, pozostanie z nami przez całe życie” - powiedział w jednym z wywiadów Brad Mehldau, wielka gwiazda światowej pianistyki. Nie mówił wówczas o swojej muzyce, nie wskazywał palcem na własne płyty, ani nie podtykał nam pod nos swoich nagrań, żebyśmy oby przypadkiem nie przeoczyli ich wspaniałości. Mówił tak w kontekście Igora Strawińskiego, jego dzieł i jego poglądów na muzykę.
Pianista i kompozytor Ethan Iverson zapowiada swój debiut w Blue Note wydaniem albumu Every Note Is True, który ukaże się 11 lutego 2022 roku. Na płycie usłyszymy nowo powstałe Trio Iversona stworzone z basistą Larrym Grenadierem i legendarnym perkusistą Jackiem DeJohnette. Artysta spogląda wstecz na swoją muzyczną historię powracając do jazzu inspirowanego muzyką pop/rock, jaką tworzył z The Bad Plus, grupą, której Iverson był współzałożycielem w 2000 roku.
Piękna rocznica! Budząca wielki i zasłużony respekt. Zapewne ani Manfred Eicher, ani pozostali ojcowie założyciele ECM, Karl Egger i Manfred Scheffner, nie przypuszczali, że czeka ich wielodekadowa historia, która doprowadzi Edition Of Contemporary Music do pozycji kultowego i najwyżej cenionego labela jazzowego świata. Różne poczytne czasopisma i stowarzyszenia wybierały go oficyną wydawniczą roku. Down Beat bodaj dziesięciokrotnie, Jazz Journalist Association razy cztery, a nawet grona jurorskie MIDEM w końcu ulegały czarowi monachijskiej firmy.
25 listopada, w Centrum Praskim Koneser, startuje ECM50 Warsaw Festival, który zaianugurują koncerty Björna Meyera oraz tria Jakoba Bro.
Festiwal otworzy projekt szwedzkiego basisty Björna Meyera, autora pierwszego w historii ECM albumu poświęconego elektrycznej gitarze basowej solo. Dzięki unikalnemu podejściu do instrumentu, artysta tworzy przestrzeń hipnotyzujących dźwięków, skomponowanych subtelnie i naturalnie, jak oddychanie.