Trygve Seim to jeden z tych muzyków, którzy swoją jazzową drogę zawdzięczają Janowi Garbarkowi. To właśnie jego muzyka stała się dla Fina główną inspiracją. Twórczość Seima z kolei tak bardzo przypadła do gustu, skądinąd znanemu z wielkiej słabości do „skandynawskiego” grania Manfredowi Eicherowi, że nieomal od samego początku kariery zaprosił saksofonistę do swojej wydawniczej oficyny. Nie jest więc zaskoczeniem, że najnowsza płyta Seima również ukazuje się w monachijskim labelu.