Otóż ludzie, zauważam, prezentują przynajmniej dwa sposoby życia – poznający i oceniający. Przy czym oceniający wydaje się przeważać. To sposób, w którym nieustannie pojawiają się pytania o to, czy warto, czy to lubię i na ile to mi się podoba. Oczywiście przed ocenianiem uciec się nie da. Ważne jest jednak to, czy przyjmujemy je za styl bycia, wszystko podporządkowując własnej ocenie czy traktujemy rzeczywistość w zupełnie inny sposób.