Keith Rowe

AMM - asumpt do większej całości

Jeśli ktokolwiek chciałby podjąć się karkołomnego i nikomu w sumie niepotrzebnego procesu wyboru najbardziej ponadgatunkowej formacji muzyki współczesnej (współcześnie pojmowanej), to popełniłby błąd najmniejszy wskazując na brytyjski kolektyw AMM.

Last Calls & The Art Of Noticing

Eddie Prévost – najznamienitszy ze znamienitych perkusistów i perkusjonalistów muzyki improwizowanej - obchodził późną wiosną 2022 roku osiemdziesiąte urodziny. Z tej okazji nasza ulubiona rudera w Londynie, słynne Cafe Oto, zorganizowała w cztery kolejne soboty lipca urokliwe wieczorki taneczne wypełnione po brzegi swobodnymi improwizacjami, realizowanymi w różnych składach, niemal każdorazowo z udziałem wspaniałego jubilata.

Until The Next Time

Historia formacji AMM, legendy ponadgatunkowej improwizacji, pełna jest zakrętów i tajemniczych wydarzeń. Do dziś nikt tak naprawdę nie wie, co oznacza skrót stanowiący nazwę grupy. Pierwsze lata jej funkcjonowania, które zwykliśmy także określać mianem czasów wykuwania się gatunku freely improvised music, obfitowały w szereg incydentów artystycznych i personalnych, także śmierć ojca-założyciela Corneliusa Cardew i mnóstwo innych wydarzeń, które generowały pytania, kto lub co daje intelektualne prawo do używania szyldu AMM *).

Keith Rowe - abstrakcjonista wśród gitarzystów

Kiedy w tradycyjnej już niemal rubryce na portalu Jazzarium.pl wznosimy toast za jakiegoś jubilata-gitarzystę, zazwyczaj przed oczami wyobraźni staje wirtuoz tego instrumentu. Kontekstem jego stylu gry jest mniej lub bardziej konwencjonalny gatunek muzyczny osadzony w jazzowej rzeczywistości. W znacznej większości tacy muzycy traktują jednak gitarę jako pełnoprawny instrument. Innowatorzy eksperymentują co prawda z różnymi strojeniami, stosują elektroniczne efekty oraz nietypowe techniki. Wszystko to jednak nie wykracza poza podstawowe zasady, którymi kierują się gitarzyści.

AMM! An Unintented Legacy

Gdy dokładnie półtora roku temu, czerstwymi słowami Pana Redaktora, podsumowaliśmy dekadę funkcjonowania AMM w wersji duetowej - John Tilbury/ Eddie Prevost *), nikt po tej stronie ekranu nie przypuszczał, iż przyjdzie nam obcować z muzyką sędziwych brytyjskich mistrzów ponownie w … składzie trzyosobowym!

 

Christian Fenesz - wielka postać świata elektroniki od dziś rezyduje w Pardon To Tu

Fennesz. 51 lat. Jeden z tych artystów, którego twórczość śledzimy świadomie prawie od początku jego kariery. Ciągle zaskakuje, idzie swoją drogą - słychać to choćby przy współpracy z Ryuichi Sakamoto, Sparklehorse i Jim O'Rourke. Mówi się ze w jego muzyce można odnaleźć inspiracje z takich muzycznych kolaboracji jak pomiędzy Robertem Fripp'em i Brianem Eno, a jednak jest swoim własnym mistrzem, czego jego najnowsza płyta 'Bécs' jest na to ostatecznym dowodem.