Od 7-go października, pomimo trudnej sytuacji rusza tegoroczna edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej "Jazz i Okolice / Jazz & Beyond". Celem festiwalu jest zaprezentowanie melomanom najnowszych obszarów muzycznych poszukiwań w dziedzinie improwizacji, w mniejszym stopniu związanych z tradycyjnym dziedzictwem jazzu, pojmowanym na sposób purystyczny i akademicki, natomiast w znacznie większym stopniu stawiający akcent na aktualności muzyki improwizowanej oraz tworzące go kreatywne artystycznie środowiska.
Nieco ponad cztery lata temu w katowickim klubie Hipnoza, pod okiem Andrzej Kalinowskiego i jego festiwalu Jazz i Okolice odbył się koncert zespołu The Fonda Stevens Group. Zespół to na świecie tak znany jak nieznany był wówczas w Polsce, ale nie ma co się dziwić ani kontrabasista Joe Fonda, ani Michael Jeffrey Stevens – pianista, ani też drummer Harvey Sorgen, nie byli namaszczeni ani przez Duke’a Ellingtona, ani Stana Getza, ani Milesa Davisa, dlaczego więc mieliby cieszyć u nas należną estymą.
Drugi koncert tegorocznego Festiwalu Muzyki Improwizowanej: Jazz i Okolice odbył się w Chorzowskim Centrum Kultury. I choć data wśród przesądnych mogła budzić pewien niepokój (trzynasty dzień miesiąca), wielbicielom jazzu na Śląsku kojarzyć się będzie pysznie.
Ostatnia niedziela września, piękny, słoneczny dzień, zwieńczony intrygującym wydarzeniem muzycznym – na deskach sceny Jazzclubu Hipnoza: występem duetu, który tworzą amerykański pianista Uri Caine i holenderski perkusista – Hendrikus Johanneds, czyli Han, Bennink.