Ingebrigt Håker Flaten

The Thing w Pardon, To Tu

Czy potężna dawka energii rozbrzmiewająca w Pardon, To Tu w niedzielny wieczór 6 października będzie prowokacją dla zwolenników wyburzenia budynku na Placu Grzybowskim 12/16? Siła dźwięku może przekroczyć oczekiwania organizatorów koncertu. Przed zespołem The Thing wystąpi znakomity gitarzysta Łukasz Rychlicki. Będzie to pierwszy solowy koncert w jego karierze.
 

The Rempis Percussion Quartet w Pardon To Tu - zwyczajnie czy niezwyczajnie dobry koncert.

Chciałoby się powiedzieć, że to był najzwyczajniej w świecie bardzo dobry koncert. Muzycy na polskiej scenie znani bardzo dobrze. Dave Rempis i Tim Daisy, szczególnie ten drugi, zjeździli Polskę z zespołami Kena Vandermarka, a później już sami wzdłuż i wszerz. Ingebrigt Haker Flaten, jedna trzecia słynnego The Thing to także doskonale znana z koncertów u nas postać. Najrzadziej przydarzało nam się słuchać drugiego perkusisty perkusyjnego Rempisowskiego kwartetu, Franka Rosaly’ego.

Rusza The Thing Records!

„Nowe wydawnictwo - nowa muzyka - nowa perspektywa na muzykę i życie!” - tymi słowy powstanie The Thing Records obwieszczają Mats Gustafsson, Ingebrigt Håker Flaten i Paal Nilssen-Love. Jednocześnie zapowiadają rychłą premierę nowego, studyjnego albumy swego tria pt. „Boot”. Na wiosnę przyszłego roku panowie planują wydanie koncertowego albumu The Thing & Thurston Moore pt. „OTO”. W nieodległej przyszłości na winylach oraz w postaci plików do ściągnięcia ma pojawić się w The Thing Records cała dyskografia zespołu.

There's a Hole In The Mountain

Fakt, że przy tak wielkim zapracowaniu poszczególnych członków Atomic wciąż regularnie raczy nas nowymi longplayami uznać należy za świadectwo wielkiej pasji tworzenia i niezbywalny szacunek dla słuchaczy. Grupa mogłaby się spokojnie rozejść i nagrywać w innych konfiguracjach (a ich liczba jest, jak wiemy, niemal nieskończona), tymczasem od ponad dekady pozostają na posterunku, znajdując czas na wspólne sesje, których wynik nigdy nie schodzi poniżej przyzwoitego poziomu, a wykształcona stylistyka wciąż przyciąga soczystością rasowego grania.

Jazz Bez Granic w Radiu WNET - Ingebrigt Haker-Flaten / Haakon Kornstad / Jon Christensen

Byłoby wielkim niedopatrzeniem, żeby te trzy mabumy "Elise" oraz dwa woluminy "Mitt hjerte altid vanker" nie znalazły swojego miejsca na łamach Jazzarium. Trzy wyjątkowe płyty z hymnami, które towarzyszyły dzieciństwu wyśmienitego kontrabasisty Ingebrigta Haker Flatena.

Jazz Bez Granic w Radiu WNET - The Northwood Improvisers

Audycja Jazz Bez Granic wczoraj na żywo od teraz w Jazzarium. Tym razem trochęmuzyki od znakomitej i niezbyt dobrze Europie znanej formacji The Northwood Improvisers. O grupie, któa działa z daleka od wielkich jazzowych centrów i tworzy niepowtarzalną piękną muzykę raz Farukiem Z Beyem, Denisem Gonzalesem, składa hołdy MIlesowi Davisowi i Tomaszowi Stańce i gra tak, że zapiera dech w piesiach!

Brooklyn DNA

Choć pewnie każdy bardziej wnikliwy fan muzyki wie, gdzie leży to miejsce, statystycznie niewielu dostąpiło zaszczytu pojawienia się tam osobiście. Brooklyn. Najsłynniejsza dzielnica świata, mekka poszukujących, otwartych artystów. Tutaj rozegrała się pokaźna część historii sztuki współczesnej, i wciąż pulsuje życie twórców sztuk wszelkiej maści. Artystyczne hołdy składano Brooklynowi już wielokrotnie. Niedawno do grona muzyków pragnących oddać cześć niezwykłej dzielnicy dołączyli Joe McPhee i Ingebrigt Håker-Flaten.

Krakowska Jesień Jazzowa: The Thing

Niewiele jest grup które poziomem energii potrafią dorównać skandynawskiemu triu The Thing. Grupa ma za sobą w tym roku krótki flirt z Neneh Cherry (płyta „The Cherry Thing”) ale jeśli ktoś obawia się, że panowie zostali oswojeni i są gotowi na kariery w świecie popkultury to spieszę uspokoić, że obawy są nieuzasadnione.

Action Jazz

Krótka, zawierająca dziewięć utworów płyta Skandynawów daje energię, która na pewno zimę pomoże przetrwać. Dość niespotykany, jak na nagrania współczesnych "gniewnych" jest fakt, że aż sześć utworów, to kompozycje nie pochodzące od muzyków tria. Wszystkim natomiast, udało się triu nadać swój własny, dość łatwo rozpoznawalny szlif, choć The Thing ma w sumie dwa oblicza. Pierwsze jest, można by rzec, punk-free-jazzowe.

Strony