Brytyjska muzyka improwizowana jest królową gatunku na Starym Kontynencie niemal od zawsze, a przynajmniej od pół wieku, jak to onegdaj ustalił w swych dociekliwych egzegezach Pan Redaktor.
Na osi czasu cofamy się dokładnie o rok, pozostając oczywiście w Belgii. Tym razem, to Lokeren i tamtejszy the Lokerse Jazzclub. Na scenie: Peter Jacquemyn – kontrabas i incydentalnie głos (gardło) oraz Dirk Serries – gitara elektryczna. Na płycie mamy wytłoczony jeden trak, ale koncert składa się z seta zasadniczego i kilkuminutowego encore. Odsłuch całości zajmie nam 54 minuty i 20 sekund.
Cykl koncertów muzyki improwizowanej, organizowany przez Trybunę Muzyki Spontanicznej i poznański Dragon Social Club, zwie się „Spontaneous Live Series” i po przerwie świąteczno-noworocznej zaprasza na kolejne ekscytująco zapowiadające się wydarzenia muzyczne. Na luty i marzec organizatorzy przygotowali cztery koncerty, które odbywać się będą niemal dokładnie w cyklach dwutygodniowych.
To był z pewnością jeden z najcichszych i najspokojniejszych sobotnich wieczorów w kilkunastoletniej historii klubu Dragon. Pomieszczenie bezpośrednio sąsiadujące z salką koncertową (tu zwaną Małym Domem Kultury), zazwyczaj pełne restauracyjnych klientów, zostało opróżnione ze wszelkiej materii ożywionej, zdolnej wydawać jakiekolwiek dźwięki. Na tzw. bramce stanęli uzbrojeni po zęby, postawni mężczyźni, których zadaniem było niedopuszczenie do sytuacji, by po godzinie zero ktokolwiek prześlizgnął się przez klubową śluzę wejściową.
Yodok III – niebywała formacja złożona z gitary elektrycznej, amplifikowanej tuby i perkusji - w ciągu mijającej dekady wyniosła improwizowany dark ambient do rangi sztuki. Jesteśmy z nią od pierwszego dźwięku, jaki wydała i dziarsko donosimy o jej wszelkich aktywnościach edytorskich (linki do starych tekstów na końcu dzisiejszej opowieści).
Trzecia edycja Spontaneous Music Festival, w tym roku po nazwą własną „New Wave Of Impromptu”, właśnie przeszła do historii. Czas na drobne podsumowanie, garść refleksji i wrażeń ogólnych.
Cztery dni, siedemnastu muzyków i … jedna Orkiestra, dwanaście koncertów, zdecydowana większość w festiwalowej bazie, czyli Dragon Social Club, dwa także w miejscu zwanym Pawilon, a jeden w Studiu Aktorskim STA. Poznań od czwartku do niedzieli zdawał się tętnić improwizowanym, jakże spontanicznym życiem.
5 października, w klubie w Dragon Social Club, w ramach 3. Spontaneous Music Festival odbędą się aż cztery koncerty. Usłyszymy trzy duety - Ad Hoc Duo, Dirk Serries & Benedict Taylor Duo oraz Duot. Wieczór zakończy grupa Tonus Ensemble.
4 października, w Dragon Social Club, w ramach 3. Spontaneous Music Festival wystąpi Ad Hoc Quartet. Tegor samego wieczoru w klubie Pawilon z solowymi recitalami wystapią Benedict Taylor oraz Dirk Serries.
3 października, pod hasłem "New Wave Of Impromptu"startuje 3. Spontaneous Music Festival. W poznańskim Dragon Social Club festiwal zainaugurują Witold Oleszak, The Electrics oraz Kodian Trio.