Tym, co w muzyce Nicole Mitchell zwykło urzekać mnie najbardziej to nie stroniący od groove'owej energii żywioł, intensywny, ale nigdy w swej intensywności nie popadający w monotonię, iskrzący się całą feerią brzmieniowych barw. Jego ślady odnaleźć można na takich jej krążkach jak chociażby "Aquarius" czy nagrany z kwartetem Sonic Projections, poświęconym Fredowi Andersonowi krążku "The Secret Escapades of Velvet Anderson". Ten ostatni krążek to jedna z dwóch płyt, wydanych przez artystkę w 2014 r.