Sobotnia odsłona wrocławskiego Jazztopadu zaobfituje dwoma wydarzeniami. Mistrz perkusji Jack DeJohnette na wrocławskiej Akademii Muzycznej poprowadzi warsztaty mistrzowskie, a wieczorem w Kinie Helios Nowe Horyzonty Bill Frisell wraz z zespołem wykona na żywo muzykę, którą skomponował do filmu niemego Billa Morrisona, jednego z najważniejszych współczesnych twórców awangardowych, zatytułowanego „The Great Flood”.
Jeśli głównym zadaniem muzyka jest wytworzenie własnego stylu, Bill Frisell wykonał je wzorowo. Amerykański gitarzysta gra bardzo oszczędnie, starannie dobierając dźwięki idąc zdecydowanie w jakość, nie w ilość. Jego twórczość czerpie z najlepszych tradycji amerykańskiej muzyki – od bluesa, przez jazz aż po rock and roll i country. Frisell stylu uczył się od najlepszych, przede wszystkim Jima Halla, którego poznał w Berklee School of Music w Bostonie.
Dzięwiąta edycja wrocławskiego festiwalu Jazztopad rusza dzisiaj koncertem Enrico Ravy. Na start imprezy wywiad z jej dyrektorem artystycznym Piotrem Turkiewiczem.
W drugiej połowie roku Ornette Coleman wystąpi tylko pięć razy. Ostatni tegoroczny koncert odbędzie się we Wrocławiu. Jak udało się namówić Ornette’a na przyjazd?
No i jak zawsze w czwartek o 9.07 w Radiu WNET Maciej Karłowski poprowadził na żywo audycję Jazz Bez Granic. Tym razem prezentowane były w znakomitej większości nowe płyt wielkich świata jazzu. Od Johna McLaughlina, Lionela Loueke przez Marcina Olaka, Billa Frisella, Lee Konitza na Jimie Hallu skończywszy. Kto nie zdążyła na audycję rano od teraz ma okazję posłuchać jej u nas.
Nie tylko jedyny koncert w Europie Ornette'a Colemana ale także zespoły pod przywództwem Jacka DeJohnette'a, Billa Frisella, Dona Byrona, Enrico Ravy, Benoit Delbecqa, oraz jazzmani z Korei i kolejna edycja programu Jazz Plays Europe uświetnią tegoroczną edycję wrocławskiego festiwalu Jazztopad! Festiwal trwać będzie od 3 do 25 listopada, a odbywać będzie się m.in.
9. edycja festiwalu Jazztopad 2012 trwać będzie od 3 do 25 listopada. W programie festiwalu weekend koreański, koncerty w domach prywatnych, dzień odkryć europejskiego jazzu, warsztaty i oczywiście koncerty gwiazd. Jack DeJohnette, Bill Frisell i najbardziej oczekiwany Ornette Coleman na jedynym koncercie w Europie!
Współczesna muzyka improwizowana to nieograniczone terytorium, a muzycy czerpią inspiracje z wielu źródeł - współczesnych i historycznych gatunków muzycznych, nierzadko też z innych, pozamuzycznych dziedzin życia. Dzieje się tak dlatego, że stylistyczna czystość i akademicki porządek nie jest tu ważny, istotna jest zgodność prezentowanej muzyki z osobowością jej wykonawcy i autora – określenie muzyki własnymi emocjami, przemyśleniami, warsztatem i doświadczeniem.
Niespecjalnie lubię ostatnie płyty Frisella. Co innego, te wczesne. I środkowe. Mniam! Palce lizać! Ale jego country i rockowe (?) oblicze mało mi pasowało. Jakby powrócił nieco do czasów sławnego trio wspólną płytą z Hollandem i Jonesem, ale... też mnie nie przekonała. Wstyd się przyznać, ale dopiero niedawno wpadła mi w ręce nieco wcześniejsza płyta "Blues Dream", którą, po recenzjach innych autorów kupowałem "z pewną taką nieśmiałością".
John Zorn jest artystą wyjątkowo płodnym. Wydaje właściwie kilka płyt rocznie (w samym 2012 roku wydał już pięć); nawet jeśli sam na nich nie gra to i tak nic nie odbywa się bez błogosławieństwa kompozytora. Zorn przypomina pochylonego nad księgami mędrca, który daje swoim uczniom wskazówki by ci zastosowali się do nich niemal fanatycznie.