W 2002 r. na świetnej skądinąd płycie Matthew Shippa „Equilibrium” znalazł się utwór „Cohesion”. Owej kohezji, czyli spójności momentami brakowało podczas wczorajszego koncertu Shippa z młodym polskim multiinstrumentalistą Mateuszem Walerianem, który miał miejsce w krakowskiej Alchemii. Było to spotkanie dwóch muzycznych światów, które w pewnych momentach wydawały się być od siebie dość odległe. Im bliżej jednak było końca, tym silniejsze odczuwałem wrażenie, że obaj muzycy odnajdują wspólny język.