Gdy młody muzyk z San Francisco, który gry na klarnecie uczył sie u Bena Goldberga a kompozycji u Steve'a Colemana, podejmuje się muzycznej reinterpretacji dzieł XII wiecznego żydowskiego mistyka, rozszyfrowującego boskie imiona a nawet studiującego techniki ożywienia Golema - warto nadstawić uszu.