Na wywiad z Krzysztofem Gradziukiem umówiliśmy się w sobotę, ale sobota okazała się nie do końca fortunnym dniem. Wieczorem zamiast zaplanowanej rozmowy na ekranie telefonu pojawił się sms „siedzę w ogrodzie, jest rozpalony grill, przepraszam, przełóżmy naszą romowę na niedzielę”. Przełożyliśmy ją więc, oto jak przebiegała.
Jak samopoczucie po grillu?
Wspaniale.Musiałem odreagować po cieżkim tygodniu intensywnej pracy.