Metamoprhosis

Autor: 
Marta Jundziłł
BamesreiterSchwartzOrchestra
Wydawca: 
Okeh
Data wydania: 
04.09.2017
Ocena: 
3
Average: 3 (1 vote)
Skład: 
Lukas Bamesreiter - dyrygent; Patricia Römer, Antonia Dering - mezzo-soprano; Lydia Schiller - alt; Svenja Hartwig - róg; Johannes Schneider, Matthias Schwengler, Julian Hesse, Andreas Schnell - trąbka; Lukas Jochner, Christian Landsiedel, Paul Kunzmann - puzon; Jakob Grimm . puzon basowy; Bettina Maier - klarnet; Michael Binder - saksofon altowy; Moritz Stahl, Konstantin Herleinsberger - skasofon tenorowy; Jonas Brinckmann, Florian Leuschner - saksofon barytonowy; Stephan Plecher - fortepian; Richard Schwartz - gitara; Anselm Legl - kontrabass Marco Dufner - perkusja

BamesreiterSchwartzOrchestra to wbrew pozorom nie Orkiestra Czarnych Jeźdźców z miejscowości Bames, lecz 23. osobowy kolektyw założony przez gitarzystę Richarda Schwartza i dyrygującego zespołem — Lukasa Bamesreitera. Trzy sekcje dęte, fortepian, gitara, sekcja rytmiczna i żeński kwartet wokalny tworzą wyjątkowy big band, wykonujący autorską muzykę na duży skład. Rozbudowana, dynamiczna i — choć mocno związana z tradycyjnym jazzowym graniem — przede wszystkim nowoczesna supergrupa BamesreiterSchwartz Orchestra właśnie nagrała swój debiutancki album pt. „Metamorphosis”.

Nowy europejski big band to kolektyw młodych muzyków z trzech niemieckojęzycznych krajów (Niemcy, Austra i Szwajcaria). Po odbytej edukacji i pierwszych doświadczeniach muzycznych Lukas Bamesreiter i Richard Schwartz skrzyknęli sporą, 23. osobową ekipę do wspólnego grania utworów mocno zakorzenionych w jazzowej i bluesowej tradycji, z elementami współczesnych improwizacji i energią młodzieńczego bandu. Ciekawym urozmaiceniem jest również zaangażowanie aż czterech wokalistek, które stanowią w zespole oddzielną sekcję, odpowiadającą za warstwę melodyczną utworów.

Kwartet wokalny, choć w zamyśle jest świetnym pomysłem, to w praktyce okazuje się nie do końca spójny technicznie (wybijające się pojedyncze głosy) i co gorsza – mało stylowy. W efekcie większość motywów, wykonywanych przez wokalistki to propozycje średnio ciekawe, by nie powiedzieć – banalne. No chyba, że perełki takie jak „Des scarabees blancs et de la terre dans le cendrier”, czy „The Voice” to rodzaj wysmakowanego pastiszu, którego nie rozumiem. Dużo lepiej spisują się natomiast sekcje dęte (porywające solo saksofonowe w tytułowym „Metamorphosis” z powodzeniem mogłoby przejąć również główny motyw utworu).

Jednym z bardziej temperamentnych utworów na albumie „Metamorphosis” jest otwierające „The Suun” ze świetną wokalizowaną główną frazą, która na długo pozostaje w głowie słuchacza (w tym kawałku dziewczyny wykazują się naprawdę popisowo). Ale nie tylko wokal stanowi o sile kompozycje. Również późniejsze kolektywne improwizacje pomiędzy zapętlonym ostinatem fortepianu a dysonującymi saksofonami i swingującą perkusją przyprawiają o przyjemny zawrót głowy.
BamesreiterSchwartz Orchestra i ich „Metamorphosis” to wbrew kilku niedociągnięciom bardzo dobrze skrojony, solidny i interesujący debiut. Okiełznanie siły wielkiego składu, bazowanie na jazzowej klasyce bez nudnego zadęcia, wysunięcie na pierwszy plan wokalistek i wraz z nimi wspólne eksplorowanie wielkich możliwości aranżaycyjnych big bandu to bez wątpienia prawdziwy sukces.

 

 

1. Suun; 2. Garden Dance; 3. High Noon; 4. The Voice; 5. Halber Schädel; 6. Metamorphosis; 7. Blues for Alkor; 8. Des scarabées blancs et de la terre dans le cendrier