Marching Music

Autor: 
Piotr Wojdat
Dave Douglas
Wydawca: 
Green Leaf Music
Dystrybutor: 
Green Leaf
Data wydania: 
05.03.2021
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Dave Douglas, trumpet; Rafiq Bhatia, guitar; Melvin Gibbs, bass; Sim Cain, drums.

Na albumy z muzyką Dave’a Douglasa zdecydowanie warto czekać. I to niezależnie od tego, czy akurat trębacz gra z Urim Caine’m, wydaje album z Brass Ecstasy lub współpracuje z Joe’em Lovano pod szyldem Sound Prints. Z tym ostatnim nie tak znowu dawno, bo w maju 2021 roku, wypuścił zresztą na światło dzienne album “Other Worlds”. I jak to zwykle bywa w przypadku Sound Prints, było to sporym wydarzeniem. Amerykański trębacz zazwyczaj trzyma wysoki poziom wykonawczy, więc oczekiwanie na jego kolejne nagrania jest czymś naturalnym i w pełni zrozumiałym. Artysta posiadł też tę umiejętność, że jest w stanie przykuć uwagę czymś świeżym w swojej muzyce i grze na trąbce. Nierzadko pokazuje jazz w nowym, nieoczywistym świetle i zarazem pozostaje wierny swojemu stylowi.

“Marching Music” tak naprawdę nie jest nowym albumem w dorobku Dave’a Douglasa. Jest kilka nowszych (“Hudson Solos” z listopada, czy “The Dream: Monash Sessions” z marca tego roku). To jednak jedna z tych płyt, które zawieruszyły się gdzieś w ferworze słuchania nowości, nie zawsze zresztą wartych uwagi. W przypadku płyty wydanej przez Greenleaf Music - label zarządzany i prowadzony przez Dave’a Douglasa, warto ocalić muzykę nań zawartą od zapomnienia. Jak sam artysta pisze na swojej stronie, wytwórnia jest parasolem ochronnym dla kreatywnej muzyki. Nie ma w tym dużej przesady. A już pewnością w odniesieniu do zawartości “Marching Music”.

 

Nie jestem pewien, czy muzyka zawarta na omawianym przeze mnie albumie, nadaje się do maszerowania. Sugeruje to tytuł oraz nazwy poszczególnych utworów w rodzaju “Climate Strike”. W każdym razie niezależnie od tego, czy interesuje nas maszerowanie w marszach, czy też nie, to muzyka nagrana przez Dave’a Douglasa wraz z gitarzystą Rafiqem Bhatią, basistą Melvinem Gibbsem i perkusistą Simem Cainem, robi po prostu duże wrażenie. Przede wszystkim jest bardzo zróżnicowana pod względem brzmienia, nastrojowości, melodyki i improwizacji. Wachlarz możliwości muzyków jest naprawdę szeroki i nie odczuwa się w przypadku tego kwartetu potrzeby wirtuozerskiego popisywania się.

“Marching Music” pod względem brzmieniowym i kolorystycznym trochę przypomina mi “Big Vicious” Avishaia Cohena. Album z 2020 roku wydany przez ECM był jednak trochę bardziej przystępny. “Marching Music” jest osadzony w podobnym klimacie, momentami nieco mrocznym i melancholijnym. Ale bardziej pogodnych momentów jest tu jednak zdecydowanie więcej.

 

Parables; Ten To Midnight; Whose Streets; Fair Fight; Safe Space; Climate Strike; Forlorn; Lenape; Foley Square; Persistent Hats.