Brooklyn Babylon

Brooklyn to miasto imigrantów. Ludzie z całego świata przyjeżdżali tu od pokoleń i budowali swoje własne, odrębne wspólnoty. Każda dzielnica ma swoją konkretną tożsamość i poczucie własnej historii - możesz iść tą samą ulicą, a trzy budynki dalej nagle masz wrażenie, że przejechałeś pół świata. Jeśli na Manhattanie wszystko zlewa się w jedno - Brooklyn jest mozaiką.
Jest także tym słabszym z rodzeństwa, które cały czas musi coś jeszcze udowodnić - mówi o dzielnicy Nowego Jorku, która stała się inspiracją dla jego najnowszej płyty Darcy James Argue.

Brooklyn Babylon to projekt artystyczny, który powstał dzięki współpracy kompozytora, aranżera, twórcy orkiestry Secret Society - Darcy Jamesa Argue - oraz rysownika i artysty wizualnego Danijela Zezelj, który także jest autorem libretta. Brooklyn Babylon opowiada bowiem historię Lwa Bezdomnego, stolarza, który przybył do Nowego Jorku. Pewnego dnia otrzymuje on niezwykle prestiżowe zamówienie, powierzone mu przez burmistrza Brooklynu - ma skonstruować wieżę: najwyższy budynek na świecie. Wpierw Lew jest zachwycony - któż by nie był - wkrótce jednak uświadamia sobie, że konstrukcja, którą wznosi rujnuje dzielnicę, którą kocha. Jednak wcale nie trzeba znać historii Bezdomnego, nie widzieć pięknych grafik Zazlja (który podczas koncertów obok obrazu prezentowanego na rzutnikach, tworzy obrazy na żywo) - wystarczy pozwolić kręcić się w odtwarzaczu tej płycie, by podróż przeżyć niezwykłą.

Podróż to, nie tyle po Nowym Jorku, ale przede wszystkim po wyobraźni Darcy’ego Jamesa Argue. Ten urodzony w kanadyjskim Vancouver kompozytor, uczeń wielkiego Boba Brookmayera zyskał rozgłos w 2009 roku za sprawą debiutanckiej płyty jego orkiestry, zatytułowanej „Infernal Machines”. Krążek - podobnie jak „Brooklyn Babylon” - wydała niezależna nowojorska oficyna New Amsterdam Records, na codzień oscylująca między alternatywą a muzyką nową. Rok po premierze Argue odbierał już zaszczytne  laury Magazynu Downbeat jako wschodząca gwiazda jazzowej kompozycji, aranżacji i orkiestry. Argue jednak, zamiast rozpychać się na salonach, wydeptywać sobie ścieżki w wielkich wydawnictwach, dalej pracował ze swą Secret Society - a jej kolejne nagrania po prostu rozdawał fanom za darmo poprzez stronę internetową. Okazuje się, że i w taki sposób można utrzymać (przynajmniej w sensie towarzyskim) 18-osobową orkiestrę!
Taka postawa przypadła najwyraźniej do gustu Brooklyn Academy of Music, która postanowiła zamówić u niego kompozycję dedykowaną tej niezwykłej dzielnicy. Jazzowa, multimedialna symfonia miała swoją koncertową premierę 9 listopada - oczywiście na Brooklynie. Po sukcesie - obwieszczonym na łamach największych amerykańskich gazet - rozpoczęła się zbiórka pieniędzy (za pośrednictwem Kickstartera) po to, by muzyka ta mogła trafić na kompakt. Udało się! Oto jest - i oto jest kolejny sukces.

Ten jest jednak tylko pochodną tego, co dzieje się w głowie 38-letniego muzyka. Bo właściwie wszystko tu jest dobre - od tego jak pięknie porusza mówi on językami najróżniejszych muzycznych gatunków i cytatów po to, jak znakomicie gra on na orkiestrze. Tych 18 młodych l(ub bardzo młodych) ludzi  brzmi pod jego batutą jak jeden instrument - i to taki, z którym można mieć masę frajdy!

Przyjemnie jest słuchać zarówno tego jak Argue buduje dramaturgie, jak wykorzystuje motywy, melodie, które pojawiają się w toku rozwoju opowieści, po to, by przemienić się i powrócić później w zupełnie innym wcieleniu. A przecież mamy jeszcze 18 muzyków do podziwiania - tenorzystę Johna Ellisa, grającą na modyfikowanej elektroniką trąbce Ingrid Jensen, klarnecistę Sama Sadigursky’ego, gitarzystę Sebastiana Noelle’a - i wielu innych.

Ujmujące w muzyce Argue jest jednak przede wszystkim to, że od pierwszej do ostatniej nuty tętni z niej jej współczesność, teraźniejszość. Fakt, że orkiestrowy język, przebogata tradycja i ewolucja jest tu tylko środkiem do dialogu ze słuchaczem, który żyje, słucha i potrzebuje muzyki dziś. Jak mówił Juliusz Słowacki: it’s a must-have!

BROOKLYN BABYLON trailer from Danijel Zezelj on Vimeo.