Henosis - nowy album Joepa Bevinga już na rynku

Autor: 
Redakcja, mat. pras.

Właśnie ukazała się płyta „Henosis” -  trzeci album Joepa Bevinga i ostatni rozdział jego niezwykle osobistej, duchowej i filozoficznej trylogii. „To moja podróż i moje poszukiwanie odpowiedzi” – mówi Beving, który zdobył sławę jako pianista i kompozytor w 2015 roku, kiedy to jego klimatyczny albumu „Solipsism” niespodziewanie zyskał miliony odtworzeń w serwisach streamingowych.

„Uważam, że odpowiedzi na nurtujące nas pytania należy szukać w nas samych” – wyjaśnia Joep. „Dlatego jest to podróż do wnętrza. Pragnę dać ludziom przestrzeń, w której przez kilka minut lub godzin mogą po prostu być, gdzie wszystko jest na właściwym miejscu, gdzie czują się rozumiani”.

Na „Henosis” holenderski kompozytor kontynuuje swój minimalistyczny i romantyczny styl tworzenia, ale tym razem jego pianino uzupełniają inne instrumenty. Historia zaczyna się tak, jak kończy się jego drugi album „Prehension” - ciepłym, intymnym brzmieniem pianina, które Beving odziedziczył po babci. Instrument ten tym razem słychać w towarzystwie elektroniki i brzmień orkiestrowych, które powstały przy współpracy z Cappella Amsterdam, Echo Collective, Maartenem Vosem i Gijsem van Kloosterem.

Tematem debiutanckiego albumu Bevinga „Solipsism” było człowieczeństwo i jego uniwersalne przejawy, jak np. nasze reakcje na piękno. Na „Prehension” Beving opisywał swoje przejście z poziomu indywidualnego na poziom kolektywu. Tytuł zapożyczył od Alfreda Northa Whiteheada, który przedstawia rzeczywistość jako organizm, w którym człowiek jest w każdej sekundzie odpowiedzialny za rozwój fragmentów rzeczywistości. „Henosis” to ostatni krok, w którym Beving wznosi się jeszcze wyżej, co przeradza się w kosmologiczną podróż w poszukiwaniu fundamentów rzeczywistości.

„Henosis” to podwójny album zawierający dwadzieścia dwa utwory, które powoli wciągają i prowadzą słuchacza od spokojnego „Into The Dark Blue” do nieziemskiego „Klangfall”. Im dalej, tym bardziej wzniosłe motywy muzyczne słyszymy. „Apophis” to mieszanka elektroniki i ponurych smyczków, która uosabia zło i ciemność, podczas gdy „Aeon” – utwór otwierający drugi krążek – to „międzygalaktyczna bitwa dobra ze złem“, z chórem chwalącym mądrość i prawdę”.

„Nebula” – utwór napisany z Marteenem Vosem – to jedna z najodważniejszych i najbardziej eksperymentalnych kompozycji Bevinga, która zabiera nas jeszcze dalej, na krańce kosmosu i naszego umysłu.

„Wszyscy jesteśmy częścią tego samego, wszyscy jesteśmy połączeni. Dlatego musimy kochać samych siebie, siebie wzajemnie i świat, który zamieszkujemy” – Joep Beving

Tagi: