Jazz ratuje kolej?

Autor: 
Redakcja, mat. pras.

Pociągi przegrywają walką z tanimi liniami lotniczymi. Nic chyba tego nie zmieni. Przewoźnicy likwidują kolejne linie kolejowe. Złotą erę pociągów mamy więc od dawna za sobą. To znakomity czas żeby uczynić z podróży pociągiem doświadczenie wyjątkowe, elitarne i dające poczucie korzystania z dobra luksusowego. Być może też skierowanie uwagi ludzi na kolej jako źródło niezastąpionych doznań estetycznych.

Tak twierdzi przewoźnik holenderski i nie rzuca słów na wiatr. Już nie długo z Amsterdamu i Rotterdamu ruszą pociągi do Berlina nazwane Jazz Night Express. Na ich pokładzie, a dokładnie trzech pokładach, klienci znajdą nie tylko bary i restauracje ale również klubową scenę z występami na żywo topowych jazzowych muzyków. W Holandii jest ich wielu, ale jak można przypuszczać kontraktowanie muzyków nie ograniczy się do środowiska niderlandzkiego.

Podczas pierwszego kursu wraz z pasażerami pojadą Jesse van Ruller, Thomas Pol & Joost Patocka, Ntjam Rosie, Dorona Alberti, Oene van Geel i Mark Haanstra.

Cena nie będzie w perspektywy polskiej przesadnie atrakcyjna, ale już klientom z Europy Zachodniej wielkiej wyrwy w kieszeniach nie przysporzy. Bilety będą kosztować od 149 Euro. Warto jednak pamiętać, że w tej cenie tak naprawdę kupujemy nie tlyko bilety kolejowy, ale również prawo uczestnictwa w jazzowym festiwalu, a jeśli jego intensywność nas nieco zmęczy będziemy mogli odpocząć w komfortowych przedziałach sypialnych.

Tak więc nocne pociągi z Holandii do Niemiec i z powrotem ruszają w wielkim stylu pod sam koniec czerwca. Ich przyszłość pozostaje w rękach klientów i miłośników jazzu.

Tagi: