Flutistry
Zarejestrowana w 1990 roku we włoskim studiu nagraniowym Barigozzi płyta Flutistry to krążek ze wszech miar wyjątkowy. Mamy bowiem do czynienia z unikatowym ansamblem złożonym z czterech flecistów.
Dwóch z nich: Henry Threadgill i James Newton to niezaprzeczalne gwiazdy jazzu i muzyki improwizowanej. Pedro Eustache ma na swoim koncie komponowanie i grę dla potrzeb muzyki filmowej (Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki, Kung Fu Panda, Syriana), jest też współautorem ścieżki dźwiękowej do komputerowej gry World Of Warcraft: The Burning Crusade.
Melecio Magdaluyo współpracował z takimi muzykami jak: Pete Escovedo, Raquel Bitton, Anthony Brown, Alexa Weber Morales, John Calloway, Taj Mahal, Bobby Matos, Rebeca Mauleon. Najważniejsze jednak, że cały skład Flute Force Four to muzycy wszechstronni, kompletnie wyedukowani i obdarzeni wyjątkową chęcią współpracy bez jakiejkolwiek dominacji.
Słuchając Flutistry jesteśmy rzuceni na głęboką wodę i pozostawieni prawie bez żadnej pomocy. Nie dlatego, że muzyka zawarta na płycie jest szczególnie trudno przyswajalna. Wręcz przeciwnie. Dodatkowo pozwala słuchaczowi na odkrywanie całkiem odmiennych, a niezmiennie fascynujących elementów w zależności od stopnia osłuchania. Problemem jest typowo ludzka potrzeba zaszufladkowania czy choćby znalezienia punktu odniesienia. Nic z tego. W nie muzyce jazzowej. Z pomocą przyjdzie nam muzyka współczesna i japoński kompozytor Toru Takemitsu (na którego eksperymenty z grą na shakuhachi - japońskiej odmianie fletu prostego powołuje się sam James Newton) oraz Karl Heintz Stockhausen z napisaną w latach 1954-1955 kompozycją Zeitmass. Warto też wspomnieć, iż była ona jedną z głównych inspiracji dla Cecila Taylora przy nagrywaniu dla Blue Note sesji „Unit Structures”. Wracając do „Flutistry”, otrzymujemy muzykę zapierającą dech w piersiach swoim bogactwem i różnorodnością a jednocześnie umiarem i brakiem efekciarstwa. Wyrafinowane kompozycje kryją w sobie całą paletę pięknych współbrzmień, odcieni i barw, homofonię, polifonię a co najważniejsze, improwizacje w których największy malkontent nie znajdzie ani jednej zbędnej nuty.
„Flutistry” to niezbędny zakup dla każdego poszukującego miłośnika muzyki. Dodatkową zachętę może stanowić fakt, iż opisywana płyta znalazła się na przystępnym cenowo, siedmiopłytowym boksie Henry Threadgill - The Complete Remastered Recordings On Black Saint & Soul Note.
1 - T.B.A. 5:40
2 - Intersection 6:53
3 - Luap Nosebor 9:04
4 - Hymn To Wright Reverend 6:46
5 - Paseo Del Mar 5:57
6 - Figwig 9:55
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.