Nie do wiary, że to już 40 lat. Jazz Juniors dawno przestał być w wieku juniorskim, ale wciąż juniorom jest poświęcony. Gdyby chcieć należycie uczcić jubilata, na miejscu byłoby poświęcić mu nie krótki tekst, ani nawet jubileuszowy katalog, a całą książkę, najlepiej obszerną. Znakomicie byłoby bogato ją zilustrować plakatami i fotografiami i nadać formę ekskluzywnego albumu, bo przecież ten czas to wielka karta historii polskiego jazzu.