Jako redakcja Jazzarium.pl mamy świadomość, że jesteśmy „tylko portalem muzycznym”. Są jednak takie dni i takie wydarzenia, które skłaniają nas do tego by na chwilę wstać zza naszych biurek zastawionych płytami.
Wczoraj w Newtown miała miejsce tragedia. Niestety nie pierwsza i co gorsza prawdopodobnie nie ostatnia tego rodzaju w Stanach Zjednoczonych - kraju pochodzenia wielu naszych muzycznych autorytetów i przyjaciół. Jak podaje New York Times z rąk mordercy, którego motywy pozostają nieznane, śmierć poniosło 20 dzieci w wieku 5-10 lat - uczniów szkoły podstawowej Sandy Hook oraz 6 dorosłych - pracowników placówki. Policja zidentyfikowała sprawcę - to Adam Lanza, który popełnił samobójstwo zanim dotarła do niego policja.
Wśród ofiar masakry jest córka saksofonisty, kompozytora i wykładowcy na wydziale jazzu Uniwersytetu Monitoba - Jimmy’ego Greene’a. Jak podaje redakcja Jazz Timesa Ana Greene miała 6 lat. Tego samego dnia w Sandy Hook uczył się syn muzyka Isaiah, któremu na szczęście nic się nie stało.
Piszemy o tym nie tylko jako część tzw. „środowiska jazzowego”. Jak powiedział w oświadczeniu prezydent USA, Barack Obama: “Wiem, że nie ma w Ameryce rodzica, który nie czułby tego samego, obezwładniającego bólu, który ja czuję”.
Choć się nie znamy, dzielą nas tysiące kilometrów a nasza bezradność czynić może tę deklarację absurdalną, łączymy się w bólu z rodzinami ofiar, mieszkańcami Newtown i wszystkimi, dotkniętymi wydarzeniami w szkole Sandy Hook.
Although we are strangers, separated within thousands of miles and our helplessness can make this statement sound absurd, we join in the grief with the families of the victimis, all the residents of Newtown and each and everyone affected by the Sandy Hook Elementary accidents.
We send our thoughts to Mr. Jimmy Green and his family - not only because we like to think of ourselves as jazz people, but mostly because, like it was said by Mr. President: "I know there is not a parent in America who does not feel the same overwhelming grief that I do." Not only in America.