Louis Armstrong – Pops is Tops

Autor: 
Redakcja, mat. pras.

Przenosimy się do roku 1957. Ledwie kilka dni nagraniowych sesji w sierpniu i październiku. W studiu Louis Armstrong, orkiestra smyczkowa, a kiedy indziej wielki pianista tamtych czasów Oscar Peterson.

Wszyscy nagrywają na „setkę”, bo przecież tak wówczas nagrywały wielkie gwiazdy. Na szerokie taśmy magnetofonów trafia muzyka, która potem będzie omawiana przez niezliczone rzesze jazzfanów. I’ve Got The World On A String, Louis Under The Stars, Louis Armstrong Meets Oscar Peterson.

Szybko przenosimy się do TERAZ. Mamy 2018 rok nico ponad sześć dekad później te znakomite albumy, znane z wielu wydań, ukażą się w czteropłytowym boxie a wśród nich również wyjątkowy krążek A Day With Satchmo, na którym znajdują się, między innymi, rzadko spotykane wersje znanych przebojów Mistrza.

No i ten dźwięk monofoniczny, dokładnie taki jak na starej, dobrej płycie winylowej, tyle że zmasterowanej w nowych czasach.

Tagi: